ja na szczęscie znalazłam niedaleko nas farmę z produktami tzw. organicznymi (podobno mniej azotanów i innych świństw)... i tak kupuję warzywka dla Viki... jak na razie wychodzi, że są ok a Viki się zajadanie chcę jej sama gotować, bo pierwszych lepszych warzyw z hipermarketu nie jej dam

Ja za to nie moge Viki dawać słoiczkowych, bo tu we wszystkim jest marchewka



[ Dodano: 2008-01-08, 13:04 ]
Kolka ale masz cierpliwośc do tych pomylonych ludzi i kuzyneczki






Mordeczka jak ty kobitko znajdujesz na wszystko czas?? a teraz jeszcze to sliczne odliczanko...
Kamelek brawa dla Lenki za samodzielne zasypianie i spanie




Katrin to kiedy spotkanie zakochanych by się zajęli troszke sobą a mamusie miały 5 minut na kawe i ploteczki??


[ Dodano: 2008-01-08, 13:10 ]
a mam do Was pytanie... wiem, że każde dziecko je inaczej ale wczoraj była u mnie kolezanka co jej synek jest młodszy od Viki o miesiąc i zapodała mi wykład ze Viki je za radzko, niewiele i za malo zróżnicowane jedzonko

A Viki je tak: jak wstanie (zazwyczaj kolo 9) je mleczko z butli, potem o 11 mleko lub kleik, o 14 obiadek, o 17 jakiś przetarty owoc lub mleko i o 20 mleko. a w międzyczasie podgryzie skórkę od chleba, wafelek ryzowy lub opłatek.
Ja wiem, że duzo tego mleka ale ona ma przeciez alergię i nie moge za bardzo szalec z tymi jedzonkami. No ale teraz to już sama nie wiem
