no prosze :) tak jak i mój hihi też się nie wytrącał do mojej jazdy dopiero jak poprosiłam zeby od czasu do czasu mnie poprawił i mówił jak powinna robić niektóre rzeczysiunia pisze:a i mąż nie chce sie odzywać
boi się chybaedith pisze:to naprawde jakis inny jest bo mój to co chwile daje mi DOBRE rady
kierowca bombowcaedith pisze:bo ja lubię szybko jeżdzić
mój tez nie przyzwyczajony,ale sam mnie goni zebym jeździła bo szczerze mówiąc od kiedy zmieniliśmy autko ( 3 miesiace) to nie jeździłam bo za duże dla mnie to auto i źle sie w nim czuje za kierownicą,za to na miejscu pasażera jak królowa heheheedith pisze:on nigdy nie przyzwyczajony na siedzeniu pasazera
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość