hej witam się wieczorkiem, my jakoś przezyliśmy noc nawet fajnie bałam się ze przez ten zabieg mały nie będzie spał ale udało sie, ja dzis wybyłam z domu, zrobiłam sie na bóstwo i pojechałam T delikatnie zaniepokojony

i dobrze mu tak, został sam z dzieckiem i nawet pojechał ze szwagram i takiem jeszcze jednym kolegą do sklepu zrobic zapas jedzonka

na wreszcie jakaś poprawa w relacjach tata i syn, a ja jak wróciłam chciałam srawdzić do kogo podejdzie mateusz czy do mnie czy do T on go przekupywał zabawkami, pilotem a ja miałam tylko rączki wyciągnięte i co Mat przyszedł do mnie, mje dziecko
