a ja dziś jadę z Torą do weterynarza, ale dopiero po 11 więc mam czas na kawkę i kawałek Waszego torcika
U mnie wszystko dobrze, póki co przykre sytuacje mnie omijają.
Wczoraj tez poszłam późno spac, po 24. Siedziałam nad projektem i straciłam całkowicie poczucie czasu. Chyba trochę przegięłam, bo jak kładłam się spac, to mnie brzuszek pobolewał (chyba za długo siedziałam w jednej pozycji), goopia ze mnie baba , już opierdziel od m. dostałam
A rano pospałoby się, ale m. się zbierał do pracy i trochę zamieszania przy tym robił, a poza tym głód nie dał (bo ja jak głodna, to od razu mnie mdli) więc trzeba było wstac A poza tym dzidzia sie odezwała i konkretnie, tak ze 4 kopniaczki chyba, normalnie jak połozyłam rękę na brzuchu to czułam wyraźnie , niezłe to było