Hej dziewczyny :)
Moniś mnie troszkę zmobilizowała wiec sie pojawiam. Mam nadzieję, ze znajdę czas na częstsze zaglądanie ;)
U nas wszystko w porządku. Jaguś biega od kiedy skończyła 11 m-cy, mówi też dość dużo, choć większość jeszcze w jej tylko zrozumiałym języku ;) Waży 10,5 kg, ale dlatego że schudła, bo jesteśmy świeżo po grypie żołądkowej, wiec trochę w dół uciekło. Jest przy tym wysoka bardzo dziewczynką (ma ok. 85 cm; ciuszki nosi na 98) i wiecznym żarłoczkiem. Bez przesadyzmu - zjada dużo więcej niż ja czy mój maż w ciągu dnia. Począwszy od 240 g mleka z kaszką (obowiązkowo rano i wieczorem) przez ok 3-4 skibeczki chlebka, jogurta naturalnego (innych nie może, bo uczulają ją) deserki, jabłka, biszkopty, chrupki, po 2 parówki dziennie, swój obiadek, obiad ze mną, kawał placka i cuda niewidy...Musimy przed nią chować jedzenie. I to już nie jest śmieszne
Wprawdzie wcale po niej nie widać tych ilości (poza wzrostem), ale potem są perturbacje żołądkowe przez takie obżarstwo :) Poza tym jest baaaardzo ruchliwa i tylko jedno ją w miejscu zatrzymuje. Bajeczki:) Może je czytać godzinami. Opowiada sama sobie, pokazuje paluszkiem te przedmioty których nazwy zna i zadręcza mnie zebym jej opowiadała wciąż na nowo...Ja sie cieszę z jej upodobań ale ile można w kółko przez pół godziny o jednym bałwanku nadawać...?
Zresztą...co ja będę opowiadać. same zobaczcie ;)
Dojrzała książeczkę pod fotelem - zdeterminowana :)
W kregu swoich zainteresowań :) Jaga uwielbia samochody. Tego dostała od nas na Gwiazdkę. Specjalnie z jednego odlewu - nic jeszcze mu nie urwała ;)
W trakcie lektury - skupiona :)
Z jabłuszkiem - wydzielonym :) Tutaj widać jaka jest wysoka
I tutaj ze swoim nabytkiem ostatnim od chrzestnej - wózek. Dla pięciolatki bardziej, ale co tam:)
A tutaj dzień przed urodzinami Jaga baloniki pomaga dmuchać ;)