Alu widzisz problem twoj polega na tym,ze od niedawna mieszkasz jak piszesz we Wrocku,swoich starych znajomych zostawilas na tzw. `starych smieciach`,ale jak ja mieszkalam w Polsce i u siebie w miescie to jak urodzilam syna to milo wspominam czas spotkan osiedlowych mam na placach zabaw itd
mialam grono kolezanek ,ktore mialy dzieci w tym samym wieku i nasze dzieci dorastaly razem-super sprawa ,a im cieplej tym nas zawsze wiecej bylo na placach zabaw
A teraz co mam,nic w kolo obcych,w tym kraju nigdy nie bede jak u siebie, do najblizszego parku jest z 5 km,mozna tylko chodnikiem przejsc sie w kolo domkow i tyle
a w Polsce mimo,ze nie jestes w swoim miescie to i tak tam gdzie sie nie odezwiesz to slyszysz ojczysty jezyk
a ze sie tak spytam-mieszkala ktoras z was dluzej gdzies za granica??-tylko wtedy mozna moja sytuacje dokladnie pojac i zrozumiec