Czesc Dziewczyny
Iwona.. Super fotki.. Twoja Majka taka slodziutka a słońca i ciepla to Wam tylko pozazdroscic. U mnie niestety typowa londynska pogoda
.
Wlasnie karmie swojego maluszka i mam nadzieje ze grzecznie pojdzie luli. Odciagnelam pokarm i z butli ciagnie. Tak przynajmniej wiem, ze sie naje i przespi mi jakies 4h.. Niekiedy nawet dluzej mu sie zdarza. Czasem podaje mu modyfikowane bo mam wrazenie, ze on si nie najadl a piersi miekkie no i Norbert denerwuje sie przy cycu wtedy. A teraz odciagnelam i az sie zdziwilam
bo ponad 125ml zlecialo. Zatem to maly taki leniuch i ciagnac mu sie nie chce
Ohoo.. moj babalitek juz spi
Przedwczoraj urodzila przyjaciolka mojej siostry. Siostra jak mi opowiadala to az poplakiwala. Ja z ta Ola mialysmy ten sam termin - 5 stycznia. Mnie wczesniej pogonil Norbert na porodowke a Ola przenosila. Lezala kilka dni w szpitalu, wywolali porod. Sam porod nie wiem jak przebiegl ale Wojtus jak sie urodzil mierzyl 50cm a wazyl tylko 2550g. Ola przenosila i mozna by pomyslec, ze jakis kolosek powinien byc na tym etapie a tu taka chudzinka.. Dziecko tez jak sie urodzi to powinny podobno zamknac sie obie komory serduszka, a malemu Wojtusiowi jedna komora sie nie domknela. Niby do 3 miesiaca powinna sie zamknac.. Dodatkowo przez kilka ostatnich dni ciazy maly sie nie przekrecal w brzuchu i jedna nozke ma jakas krzywa, stopke podwinieta do srodka - rehabilitacje bedzie musial miec... No i Ola przez te wszystkie nerwy na dodatek pokarmu nie ma. To takie smutne, kiedy maluszki rodza sie z takimi komplikacjami
[ Dodano: 2008-01-21, 23:53 ]
A na spacerki chodzimy codziennie nawet na takie 3 godzinne. Norbert grzeczniutko śpi cały ten czas. Karmionko, przewinięcie przed spacerkiem i spokój na całą wyprawę.
A Ty
Renia jak tam ze spacerkami? W Polsce ostatnio nie ma podobno mrozu, jest ponad 0 stopni więc chyba wychodzisz z Arturkiem.. Z ta żółtaczką to mam nadzieję, że mu się wszystko unormuje. Mnie po tygodniu wysłali do szpitala, okazało się, że wszystko w porządku, tydzień później kolejna połoźna znów mi mówiła, że będę musiała pojechać do szpitala.. Ale już wtedy nie pojechałam bo nie zadzwoniła jak mówiła i nie podała mi kiedy miałabym jechać.
Jutro Norbercik będzie miał miesiąć
Rośnie w oczach.. waży ponad 3,5kg (przybrał jakieś 700g) a i z długości śpiochów mi wyrasta
Tak szybko rosną te nasze bobaski kochane