no to i jamówię dzień dobry, ale popisałyście...

Was przeczytać nimożliwe, a ja mam dziś zień wolny od gotowania, bo teściowa w domu

i tylko zawiozę T na badania, potem sprzątanko i nic więcej...

nic tylko leżeć do góry dupą
Mat po zabiegu całkiem ok, ale wiem ze będę musiała jeszcze chba 2 razy podciąć to wędzidełko bo ponoć na raz nie można

ale tak, zaraz po zabiegu było ok potem Mat nie mógł pić jeść płakał nie spał... masakra, teraz już wszystko wróciło do normy ale mam problem, Mat wariuje przy jedzeniu, on praktycznie nie chce jeść zupek ani nic z mięskiem, tylko owoce, przecież nie może tak być... i tu mam ogromną prośbę napiszcie mi jak Wy dzieciom dajecie jeść, chciałam kupić krzesełko do karmienia ale w moim przypadku to tylko wywalenie kasy bo Mat robi wszystko inne aby nie jeść, ja sadzam go sobie na kolanach a tem ucieka potem go gonię i tak podtykam łyżeczkę której zawartość zawsze ląduje na podłodze już nie mam cierpliwości proszę napiszcie mi może o jakiejś zabawce która go zajmie tak zeby otwierał buzię..... nie mam już siły... jak myślę o nakarmiweniu Mata to już mnie ciarki przechodzą...