Witajcie, witajcie
Ja też martwię się o Gosię!!!
Było o karmieniu, powiem Wam, że Karol je zawsze w krzesełku i zawsze z nami, nawet jak jestem sama to też robię sobie coś do jedzenia i jem, w jednej ręce kanapka w drugiej łyżeczka i wcinamy, tak od samego początku robiłam i jak narazie problemu z jedzeniem nie było. A jak już w sobotę i niedzielę wszyscy czworo siadamy przy stole to Karol pałaszuje jak nie wiem. Wymieniamy się tylko z Sikorem karmieniem. Obiadki codzienne jemy z Kacprem, a podwieczorek z tatusiem, bo Sikor wtedy je obiad. Dzieci naśladują nas we wszystkim również w jedzeniu.
Anza jak Ty młodo wyglądasz, jak dziewczynka. A Iga urocza i zobaczysz, jeszcze przegoni w swoich wyczynach nie jednego malucha
massumi, widzę, że chyba już Ci troszkę lepiej, a całej reszcie chorowitków życzę zdrówka
A nam na początku przyszłego tygodnia przywiozą łóżko dla dzieciaków więc malowanie pokoju chyba mnie czeka, ale się cieszę mimo tego bałaganu wiem, że będzie czysto, nowa wykładzinka, czyste ściany i łóżko
