Zulcia, jak mąż nie przechodził ospy to mu współczuję, bo u dzieci to jest lajcik, ale u dorosłych ponoć gorzej się przechodzi
mi to na sama mysl o wiosnie i tych różnych chorobach u dzieciaków się odechciewa, bo mam kontakt z kilkorgiem takich z klas 1-3 podstawówki to jak mnie czymś zaraża
ospe przechodziłam, gorzej ze świnką a i różyczkę bo nie miałam