Cześć Dziewczyny! Zaczynam się troszkę denerwować moim połogiem, mianowicie jestem już ponad miesiąc po porodzie (cesarskie cięcie) a jeszcze "coś mi tam leci". Nie jest to krew, raczej taka brązowa wydzielina... Nie jest też obfita, ale codziennie są niewielkie ślady. Może nie powinnam się denerwować, ale czytałam w czasopismach i książkach, że takie "oczyszczanie" trwa ok. 6 tygodni, a u mnie jak narazie nie widać końca.
Napiszcie jak to u was wygląda i jak długo trwało. Dziękuje WAM!