Witajcie,
ja juz klikam z Polski :) I jak mi dooobrze :D
Podroz mielismy w porzadku, choc nas nieco umeczyla.... Ale w samolocie dzieci nie plakaly a tak sie balam ladowania bo wtedy przewaznie dzieci rycza bo czuja podcisnienie w uszach, ale Nell ladnie spala akurat wtedy wiec obylo sie bez ryku. Dla Zuzi lot to sama atrakcja :)
Potem podroz z Katowic do nas, ponad 3 godziny samochodem, ale Plska przywitala nas pieknym sloneczkiem wiec az sie chcialo jechac.
JAk weszlam do domku to siadlam w salonie i sie poplakalam ze wzruszenia, dopiero poczulam jak strasznie tesknilam za tym domem.... Szok po prostu. No i dzien zlecial na rozpakowywaniu, jedzeniu i biesiadowaniu :)
Dzis bylam u mojej ukochanej przyjaciolki (ta co jest w ciazy), moglam usciskac mojego Chrzesniaczka, jest cuuudowny :) Z Zuzia razem sie tak bawili jakby sie nigdy nie rozstawali. A my gadalysmy jakbysmy nie widzialy sie miesiac a nie 2 lata :) To sie chyba nazywa "pokrewienstwo dusz" ;) Nell nie bala sie nikogo i ciela komara na kanapie, w pozycji watpliwej do spania :)
No i jest mi dobrze.
Dzwonilam do eksa. Zaniemowil jak mnie uslyszal :D Na poczatku nie spodobal mi sie ton jego glosu wiec szycbiutko postawilam go do pionu kilkoma ostrymi slowami wiec szybko siadl na tylku i byl grzeczny. Umowilismy sie wtepnie na wtorek na wieczor aby sie spotkal z zuzia. No, zobaczymy czy nie bedzie swirowal.....
Wie nie puszczajcie kciukow :D
A teraz o waszych postach:
Eve, sliczne zdjecia, widze ze udal sie pobyt i jestes zdecydowana na wyjazd. Zycze ci spelnienia zamierzen, bo wiem ze generalnie dobry poziom zycia za granica kusi bardzo, i mimo teknoty da sie zyc. A tym samym inwestujemy w przyszlosc naszych dzieci. Zawsze o tym mysle jak mi juz zle i chce do Polski. I wykorzystaj swoj entuzjazm i zapal teraz i grzej zelazo poki gorace bo jak zaczniesz rozmyslac to pojawi sie duzo watpliwosci i wtedy nic z wyjazdu nie wyjdzie. Trzeba po prostu postawic wszystko na jedna karte. Trzymam kciuki!!!
Agnieszka, za Wasz wyjazd rowniez. Rodzina powinna byc razem. Wiec jak tylko sie ulozy W. to wsiadaj w samolot i na nic nie czekaj.
Eska, swietnie ze sie wybawilas, ale bym sobie potanczyla. A Twoja mama jest widac super-babka, hihihi
Justynka, wcale o Tobie zle nie mysle. Ja tam moge byc niekompletna bo tez chce byc skremowana. Ale to decyzja indywidualna i nie powinno sie po niej osadzac drugiego czlowieka. Zrob tak aby to tobie bylo dobrze.
Dominisia :D Wiec jednak mieliscie tradycyjne chrzciny gorlaskie!!!! Cudownie!!! Kocham stare tradycje!!! Slicznie wygladaliscie a Jasiu jaki swietne mial buciki!!! :D No i te grajki na Chrzcinach, no marzenie po prostu
No i na Sylwestra swietnie sie prezentowaliscie :)
Kocurka, nic sie nie martw tymi minkami Zuzi. Moze daj jej cos mniej kwasnego... puree z ziemnaczka ma taki obojetny smak, moze latwiej pojdzie :)
Na razie Nell je tylko mleczko i poki co ja obserwuje bo zmienilam jej wode i jutro bede musiala kupic polski Nan1, u nas jest troszke inny, wiec ciekawe czy obedzie sie bez sensacji?
Lece sie klasc, cudnie mi sie tu spi :) Jutro czeka mnie kolejny pracowity dzien :)
Papapapa
[ Dodano: 2008-01-27, 22:06 ]Acha, Dominika, widze ze Jasiu ma Nelkowy lezaczek :)