czesc dziewczny no wczoraj byłam taka załamana ze juz nie mialam sily wam napisac.
Poprostu dostałam sie do laryngologa ze soba jakos mi sie udalo wcisnac do kolejki bez kolejki hi hi hi i co? no i zrobił mi na miejscu zdjęcie zatok i sie okazało ze mam MEGA ZAPALENIE ZATOK
.
Tak więc mam silny antybiotyk zapisany i inne leki ktore maja to świnstwo rozpedzic ale mam czas do poniedzilaku,jesli nie bedzie poprawy to lekarz mowi ze mnie skieruje do szpitala na punkcję o rajuskuuuuuuuu
U Kacpiego sie na punkcje dwa razy nie zgodziłam a samą mnie to czeka. A jesli nie zgodze sie na punkcję to mam murowane przewlekłe zatoki
tak wiec zarzywam se leki i czekam na szybka poprawę bo inaczej jest dolina.
Oprocz tego kacpi ma te zastrzyki od zeszłej soboty i zero poprawy,nadal wysoka gorączka po 38.5 nadal ropa sie leje z uszka a dzis nawet na drugie narzekał. Wkurzylam sie podjechalismy do rodzinnej po skierowanie do laryngologa,poszlam w to samo miejsce gdzie mnie wczoraj przyjeli,widzialam ze babeczka fajna,nie robila problemow to mowie zaryzykuje drugi raz bez zapisu hi hi hi.
No i przedstawiam im tam sytuajce z Kacpim ze zastrzyki nic nie daja, gorączka jaka byla jest i doszło drugie ucho. laryngolog kazal zastrzyki odstawic bo nie zadzialay wcale bo jakby dzialaly bylaby juz od 2 dni poprawa:(
Tkze biedaczek był kłuty niepotrzebie
. teraz mamy klacid w syopie i ine leki w piątek mam sie z nim pokazac na kontreole zobaczymy oby w koncu przestal gorączkoac i nastąpiła poprawa bo umieram z przejecia o jego stan psychiczny jest w strzepach
((((
Do tego dzis w nocy melcia maial 38 temp ale jej sie do przeizebiebia zeby dokładaja bo nic powaznego na szczescie jej nie jest,natomiast jakbym miala mało zmartwien znow mi sie maż rozłozył na amen juz
Cała noc i cały dziis dzien gorączkuje 39 ma i był u lekarza i ma mocne zapalenie gardła super co nie.
Wkurzylam sie wypiełam sie chorobom i posprzatałam całe mieszkanie,porobilam odkurzaczem, pomylam podłogi poscierałam kurze i wyeksmitowalam mezulka do kacpra pokoiku a my tutaj w duzym z dziecmi a stary niech se w tej izolatce tam siedzi hi hi hi :). Zavhailao mu sie całuskow ze mna kiedy ja cały czas chora i z zatok jedna ropa to teraz ma niech se tam siedzi sam hahahahahahah
Zaglądam tylko od czasu do czasu czy zyje i podaje mu jedzenie i tyle :)
Nie bo juz sie na niego wkurzylam, bo jaki to on chory jest a ja to co kuzwa mac !!!! ja tez mialam temp i nikt mi nie nadsakiwał nad głową poza melcią
(((((
NO tak ale dziady takie są umierający jest teraz normalnie paranoja,wiec ja ze juz mam wszystkiego dosc mowie mu grzecznie no słuchaj chyba wiesz gdzie są leki w kuchni na szafce, to prosze sobie je wziąsc bo mi tez nikt nie pomagał i tyle -ma kare ja powiedzialm sama musze sie dzwignąc i podniesc psychicznie wiec skoro ja nie mialam lekko jak niby lezałam chora to wiec trudno zarty sie skonczyly !!!!!!
Obsługuje kacpeirgo i Amelke a on musi sobie jakos poradzic i tak ma super
Ach wygadałam sie ale za to zadnej z was nie odpisalam nic, sorki jutro sie poprawie obiecuje,nigdzie nie wybywam po zadnych lekarzach juz, wiec moze znajde wiecej czasu na was :)
pozdrwionka sedeczne
MAMA JULCI tak mi przykro ojej tyle łez i smutku głowa do góry trzymaj sie tam jakoś :)
KATELAJDKA co z bartuskiem?Co mu jest? Mam nadzieje,ze ziecia mi nie dopadł jakis rotawirus cholipcia, dosyć ze synowa przeziębiona to zięc zdrowy musi byc hi hi i
QUNICK,ALALA ale macie zdolniachy małe artystki, brawa wieklkie za wszystie ich umiejęnosci :
ja zauwzam ze przy pierwszym dziecku sie strasznie duzo mowi do niego,uczy wielu spraw a teraz wiecie to głupio to pisac ale juz sie tak nie cche i przez to widze ze Amelcia z tyłu jest w rozwoju jesli ją do kacpra przyronam sobie co on juz umial ;) ale to nic i tak sporo rzeczy robi takich co Kacpi nigdy nie wpadłby na to hahahahahahah