Hej dziewczyny jestem tu od dzisiaj i narazie czytam co piszecie żeby wczuc sie w atmosferę, a widzę, że panuje tu bardzo przyjena :) Mozna sobie spokojnie pomarudzic i popłakać. Zazdroszczę Wam, ze wasi mężowie wracają jednak po pracy do domu. Moj mężczyzna mieszka niestety w innym mieście i widzimy sie raz, dwa razy w tygodniu

to dopiero jest załamka, ale mam nadzieję że dam rade. czasem naprawde mam wszytskiego dość, a szczególnie samotności i chyba też dlatego weszłam na to forum.