szczerze? nie uwierzę, że jest jakaś mama, która woli z pełną świadomością "oddać" dziecko do żłobka niż pod skrzydła zaufanej niani (jeśli na taką stać) lub mamy, cioci, babci. Co nie znaczy, że żłobek równa sie zło wszelakie. Ale moim skromnym zdaniem do żłobka na ogół zmusza sytuacja - rzadko bardzo jest to wybór tego co dla Maluszka najlepsze. Ja mam to szczęście, że Jagą zajmuje sie moja mama gdy jestem w pracy, ale koleżanka, której oboje rodziców zmarli a teściowie mieszkają daleko zmuszona jest oddać Małego do żłobka. I raczej ostatnią rzeczą o której myśli to fakt, że Junior może sie czegoś tam nauczyć. Bywa rożnie, trzeba szukać pozytywnych stron każdej sytuacji - to sie zgodzę
I jeszcze jedno - zupełnie inaczej byłoby, gdyby żłobki i przedszkola funkcjonowały u nas jak na Zachodzie - elastycznie i dostosowane do krótkich, czasem tylko np. raz w tygodniu na kilka godzin pobytów w nich dziecka. Wtedy można byłoby zgrać możliwość kontaktu z rówieśnikami z dziecięcą potrzebą bezpieczeństwa pod maminą spódnicą