no witam...
Gośka wyglądasz świetnie, może zdradź tajemnicę zrzucenia tych kilku kg, bo ja próbuję i nic nie wychodzi a przydałoby mi sie tak 5 kg mniej
no i zdjęcia ze spotkania, czadowe i wyglądacie ślicznie wszystkie 4, super
dziś o mały włos bym nie spadła z łózka, przez Mateusza, tak się rozpychał że wylądowałam na samym końcu jeszcze tylko centymetr i byłabym na podłodze , a tak poza tym to wszystko tak samo nocka = kilka pobudek, ranek zaczęłam już od 6.30, wyśpię się po śmierci , dzis pewnie zaliczymy spacerek, słoneczko świeci, ale zimno, wczoraj też niby słońce a jak wyszłam na spacer to normalnie się przeraziłam że tak mróz, dziś będzie pewnie powtórka z wczoraj... T ma dziś wolne, no przynajmniej trochę się dzieckiem zajmie, oby... wczoraj mi oświadczył że zaczynają mu się treningi.... pierwszy jutro, już mnie to wkur... bo tak pójdzie do pracy ma na 8 więc wyjdzie z domu to mały jeszcze będzie spał, po pracy od razu na trening i wróci o 20 cały dzień go nie będzie i ja sama z Matem, kur.. a kiedy ja sobie znajdę jakieś hobby?????? ja jestem uwiązana z dzieckiem a on sobie w najlepsze gra w piłkę.... mam tego dość.. kur słysze ze mały się obudził... zawsze jak rano mały się budzi to vtrzeba go wziąć i utulić zzeby spał dłużej mnie zawsze tak zasypia a T już któryś raz go budzi .... znów bedzie dzięn marudy....