za kciuki za Darusia, pomogły
superowo, no ale to mozna bylo przewidziec w koncu kto jak kto ale my tutaj zawsze trzymamy najmocniej
Jutro jadę zawieżć pierwsze podanie- zaczynam szukać new pracy
ooooo a nic o tym nie wspominałas
zdradz cos wiecej..co to za praca???
a my juz po kursie
bylo fajnie, ale bardzo duzo materialu na tych lekcjach sie przerabia, no ale w koncu to normalne jesli mamy sie nauczyc angielskiego 4x szybciej
mam nadzieje ze bedziemy nadążać z M bo jak wracalismy to go pytalam z tych zajec no i on jakos wszystko pozapominał
ale ma chęci do nauki, a to najważniejsze
no i moja mama byla w tym czasie z Szymciem i jak dzwonilam do niej o 20.00 i pytalam jak sobie radzi to powiedziala ze maly jakis marudny i nie chce spac, no a jak ja przyjechałam po 21.00 to Szymon juz spał w łóżeczku, ale weszlam do pokoju i kupą mi smierdziało wiec zaglądam delikatnie mu w pieluche a tam mega kupa
no i juz bylo wiadomo dlaczego byl marudny, normalka ze z taka kupa mu bylo ciezko zasnac a moja mama mowila ze jakos nie pomyslala zeby mu w pieluche zajrzec

no ale teraz juz bedzie wiedziala
dzien zlecial migiem
ide sie prysznicowac bo jutro znow pobudka przed 6.00
[ Dodano: 2008-02-05, 06:32 ]
łoooooo
to tu nikogo od wczoraj nie bylo
ja uciekam na śniadanie bo zaraz wyjazd do pracy