Dobrze, zgadzam się calkowicie... Ale jeśli nie mam czasu na tłumaczenie bo musze zrobić obiad, posprzątać czy coś innego zrobić a dziecko robi swoje, to lepiej jednak powiedzieć, że nie wolno i wsadzic do łóżeczka, niż biegać co chwilke i sprawdzac czy ma wszytskie paluszki, oko całe i czy jeszcze ma obydwie nóżki... Naprawdę czasami nie warto ulegać, łózeczko nie gryzie...poczatku uczyc dziecko, że są rzeczy, których nie wolno ruszać, bo co potem z 3 czy 5 latkiem, jego juz sie tak nie da odłożyć do łózeczka...
Maja tez we wszystkim mi pomagajak marchew obieram - kawałek dostanie, jak w garnku mieszam - ma swój, jak smaki próbuję - ona ze mną. ide rozwieszać pranie a Jaga mi z pralki wyciąga i przynosi do powieszenia
No tak jest niestety, takie jest własnie moje dziecko ...każde dziecko jest inne twoją Jagusie interesuje to co ty robisz i lubi widac cie naśladowac robic coś wspolnie ale nie każde dziecko jest takie. są dzieciaczki które zamiast właśnie podawac pranie z pralki lub mieszac w garku razem z mama wolą otwierac szafki, wieszac sie na drzwiczkach z pralki, wyciagac wszystko z szuflad i nie trafia do nich słowo "nie wolno" a wrecz działa zachecajaco do tego zeby z usmiechem na buźce robic na przekór, nie działa nawet próba zainteresowania czyms innym własnie np. tym co my akurat w tym momencie robimy -
Czy ja wiem? Właśnie to jest to, że każde dziecko jest innei nie wszytsko interesuje to co robi mama. Przynajmniej nie moje dziecko, ona woli pralkę i jej drzwiczki niż moje majstrowanie w kuchni podczas obiadu...To nie jest wynik tego, że taka się urodziła, bo charakter ma przebojowy i staram się tego nie tłamsić wyznaczając granice.
Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość