CAŁUSKI DLA 
MIRELKI I 
KACPERKA Z OKAZJI ROCZKU !!!  
 
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
 
 :ico_buziaczki_big:  :ico_buziaczki_big:  :ico_buziaczki_big:  :ico_buziaczki_big:  :ico_buziaczki_big:  :ico_buziaczki_big: 
Lulu jakie fajne fotki  

 Filipek śliczny  
 
 
GRATULACJE nowych ząbków dla wszystkich ząbkujących  
 Hekkate
 
Hekkate A TY GDZIE SIĘ PODZIEWASZ?????????????? WRACAJ  
 Dziewczyny
 
Dziewczyny czym się kierowałyście wybierając dla waszych dzieciaczków mleko modyfikowane???????????????? 
Bo nareszcie zdecydowałam się zacząć odstawiać Joasię od cyca, a ona nigdy w życiu jeszcze innego mleka niż moje nie piła i jakieś muszę jej kupić. Jakie polecacie??? Wiem tylko, że 3.
Katelajdka ja niestety ze starego forum skopiowałam sobie tylko kilka postów z waszymi gratulacjami z okazji narodzin Joasi i 1 mój z opisem porodu i strasznie żałuję, że nie skopiowałam więcej, bo byłaby fajna pamiątka, ale i tak cieszę się z tego co mam  

 jak chcesz po raz kolajny to czytać to wkleję ten mój opis hihi jak się uda
 i kilka waszych:
karolas 
Gaduła nie do pokonania 
 
z: Poznań 
z nami od: 2006-03-28 
Posty: 719 
E-mail 
LUTOWKI JENY, JENY SPIESZE Z NOWINAMI mamy kolejnego dzidziusia ! MAGDZINKA URODZILA DZIS O 19.46, MA JOASIE WAZY 3450KG. i ma 53cm. CALA AKCJA TRWALA 4 GODZINKI. 
MAGDZINKA KOCHANA WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO,DUZO ZDROWKA DLA DZIDZI 
elviska 
Poczitaczowy spec 
 
z: Wrocław 
z nami od: 2006-07-05 
Posty: 257 
E-mail 
Magdzinka urodzila, dostalam SMSa :)
ale super, boze jak to sie stalo, czy ona cos czula? ale super!!!! mala duza taka :) i tylko 4 godziny sie meczyla ale pisze ze wszystko dobrze i dobrze sie czują :)
ale super!!!
dziewczyny, ktora nastepna?????????????  
magdzinko, gratulujemy!!!! jestes super!!!! 
Małgosia ze Skoczowa 
Gaduła nie do pokonania 
 
z: Skoczów 
z nami od: 2006-11-16 
Posty: 728 
E-mail 
Zacytuję wam wypowiedz MAGDZINKI na naszym forum z dnia 25.01.07 a dzień potem urodziła :
"Ja już 2 tyg temu odstawiłam fenoterol i nic! Żadnych skurczy nie mam ani innych objawów zbliżającego się porodu - no oprócz tego rozwarcia na prawie 3 cm
chyba u mnie sprawdzi sie ten scenariusz, że po tym leku można urodzić po terminie - ostatnio ktoś tak pisał..."
A to cytat, któy świadczy o tym, że przed porodem dzidzia, moze juz niedokazywać tak ostro: Magdzinka pisze:
"Jutro rano idę na KTG, a potem na wizytę do gin - zobaczymy czego się dowiem oczko
trochę tylko się martwię, że moja dzidzia coś nieruchliwa - nawet cukier na nią nie działa noniewiem - muszę się dłuuuuugo nagdać zanim łaskawie coś tam się przeciąągnie - a w nocy to już w ogóle się nie rusza - a kiedyś to mnie budziła, aż tak bolały czasem kopniaczki...."
katelajdka 
Poczitaczowy spec 
 
z nami od: 2006-11-16 
Posty: 292 
E-mail 
Cześć Lutówki!!!
MAłgosia fajnie że zacytowałaś MAgdzinkę sama miałam ochotę poczytać co ona pisała przed porodem. Jej sie to sprawdziło że dzieciątko cichutkie przed porodem. Muszę zwracać na to uwagę, bo mój synek jest ciągle bardzo ruchliwy. 
Magdzinka 
Forumowa katarynka 
 
z: Warszawa 
z nami od: 2006-11-16 
Posty: 220 
E-mail 
Lutówki Bardzo serdecznie wszystkim Wam dziękuję za gratulacje!  
Od ran próbuję coś do Was napisać, ale dopiero teraz mi się udało, jak Joasia śpi.
Jeszcze bedąc w szpitalu myślałam o Was i zastanawiałem się czy przez te parę dni któraś z Was też może urodzi swoją dzidzię?
Ja jestem bardzo szczęśłiwa, że poród mam już za sobą i cieszę się, że tak nieoczekiwanie wypadł. Krótko napiszę jak to było:
- w piątek rano poszłam na wizytę do gin. który po zbadaniu mnie stwierdził 5 cm rozwarcia i zdziwił się, że nie czuję żadnych skurczy;
- jednak ze względu na bakterie które ma też Kostunia zadecydował dla dobra dziecka, że mam od razu po wyjściu z gabinetu mam się zgłosić na salę porodową  i będą wywoływać poród kroplówką...
- oczywiście wpadłam w panikę bo nie byłam na taki scenariusz przygotowana;
- po opadnięciu emocji wróciłam do domu po dokumenty i torbę, poczekałam na męża i razem wrócilśmy do izby przyjęć;
gdy trafiłam po kolejnym badaniu (bardzo bolesnym) na salę porodową skurcze zaczęły się same (w następstwie tego badania) i jak jak już wiecie w ciągu 4 g urodziłam.
Oczywiście muszę się przyznać, że trochę krzyczałam (  ), ale i tak nie przebiłam sąsiadkiz sali obok hihihi.
Nacięcie krocza niestety miałam, ale tak szybko i niespodziwanie, że nic nie czułam, teraz natomiast trochę ciągną mnie szwy na szczęście rozpuszczalne...
Życzę Wam równie sprawnych porodów!!! I zdrowych Dzieci!!!
Po przybyciu do domu nasza bokserka oczywiście ucieszyła się najpierw na mój widok, a następnie zaintersowała się Joasią i po kilku obwąchaniach przyniosła jej swoją ulubioną zabawkę (gruby sznur) i czekała na reakcję dzidzi czyli zabawę....  
Natomiast w nocy na każdy płacz przybiegała do naszego pokoju i teraz jest biedna nie wyspana.... "