lala, mi się wydaje, że to takie samo przeżycie bez względu na to czy widzisz dziecko od razu czy po kilkunastu godzinach, tyle, że ty musiałaś dłużej na tę chwilę czekać, więc może dla ciebie była to nawet bardziej wzruszająca chwila.
A moje dziecko w końcu zaczyna porządnie jeść po tych wszystkich chorobach, cieszę się bardzo. Ciekawe ile przytyje w najbliższym czasie
, tym bardziej, że jest małym leniuchem i piesze spacery kończą się pod drugą klatką, gdzie już wyciąga ręce żeby ją wziąć. Jeżeli chodzi o postępy w mówieniu, to pojawiło się nowe słowo "je", które oznacza "jest".