Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

14 lut 2008, 10:11

wisienko Aga ma racje, upokoz ją zadzwoń do jej rodziców , powiedz Tesciom może oni ich znają i jej zrobią jakąś awanture. Normalnie w głowie mi się nie miesci skąd się tacy debile biorą.

U nas pół nocy nieprzespane. Tosia ma mega katar i kaszle bo jej to ciągle spływa po tylnej ścianie gardła więc nie mogła spac a ja razem z nią :ico_placzek: Humor ma na szczęście w miare dobry i nie ma gorączki ale boję się żeby jej się z tego zapalenie oskrzeli czy płuc z tego nie zrobiło.

Wogóle mam dzisiaj mega doła. Niewyspana, na budowie hałasują od 6 rano, znów będe siedziec cały dzien w domu :ico_placzek: bo mąż do późna w pracy i ciągle się martwie jak słysze jak tosie męczy to choróbsko, buuuu

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

14 lut 2008, 10:38

Na początek dzięki za komplementy dla Amisi mojej.
Wisieńko, najważniejsze, żebyś nie kłóciła się z mężem i nie obwiniała go za idiotkę. On też nie wiedzial, co w niej siedzi. Jej przecież o to chodzi, zeby Was poróżnić i pokłócić. Pierwsze emocje są zawsze największe, ale potem spokojnie. Wylot do USA to nie jest taka prosta sprawa, wiza, koszty. Tak więc może wcale nie przyleci. A jak przyleci, to nie rozmawiajcie nawet z nią. JEst dorosła niech se robi co chce. Nie zna kraju, miasta nawet nie wiadomo jak z językiem, tak więc "olać". Powiedzenie teściom, to dobry pomysł, bo ją znają i pewnie jej rodziców i mężą. JA bym moim powiedziała, mimo iż wiem, że pierwszą reakcją byłyby pretensje do mojego M. Ale teściowie też są różni i rózne relacje z nimi mamy, tak więc to sama oceń. Natomiast, gdyby rzeczywiście przyleciała, to są na pewno środki zaradcze w postaci policji. Wydaje mi się, że to ostateczność i że to tylko takie gadanie. Sytuacja rzeczywiście jak z jakiegoś filmu. Najważniejsze, to to, byś była spokojna, bo przecież Ty i mąż się kochacie, a to jakaś dziwna kobieta. Jakby dzwoniła, to lepiej nie rozmawiajcie z nią, bo poco się denerwować, a niczego ciekawego i tak nie powie. Cóż, życzę powodzenia w rozwiązaniu problemu i przepraszam Cię, że aż tak się udzielam.
Pruedence, rzeczywiście masz nie wesolo, ale trzeba wytrzymać, a budowy naprawdę Ci szczerze współczuję. Nie wiem, ile Amelcia waży, bo dopiero w tę środę ją zważę. Myślę, że dopiero około 7 kg (miesiąc temu ważyła 6,370 kg), a długa była na 64,5 cm. Ona wygląda na taką dużą właśnie przez tę czuprynę i nawet lekarze czasem się mylą, bo twierdza, że ma niedowagę. JA zwracam uwage na wiek i dopiero cisz i ... a to w porządku. Tera znowu jej ściełam włosy już po raz drugi ;-)
Aga lepiej nie pozwalaj synkowi chodzić, bo to może rzeczywiście zbyt wcześnie. JA nie wiem, ale oby nie miał później problemów ze stawami. Nie mam pojęcia, wiem o tym od koleżanki z pracy. Jej synek ma teraz 6 lat i problemy. Tu lepiej niech się wypowie Pruedence, bo ona będzie najlepiej z nas wszystkich poinformowana.
Sory dziewczyny za tę peorę :ico_sorki:
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

14 lut 2008, 12:00

Yvone No bo moja Tosia waży teraz 6,5 kg czyli nie tak znów duzo mniej od Amelci a twoja córcia wygląda na taką dorosłą w porównaniu :) Stąd moje pytanie o wage.
No budowa to mnie kiedyś nerwowo wykończy. Niestety szybko sie nie skończy bo buduja koło nas dwa bloki a mają zamiar zrobic jeszcze jeden. Jedyny plus,że jakoś zagospodarują okolice, bo mieszkamy w takiej starej podupadłej kamienicy i jesteśmy w trakcie wiecznego :ico_olaboga: remontu, ale to po dziadkach męża no i strasznie chciał tu mieszkać mimo, ze ja mam swoje mieszkanie więc się zgodziłam. Ale czasami mam na prawde dość. wczoraj byłam na swoim mieszkaniu bo studentom zepsuł się piec w łazience i meches przyszedł i tam było tak cicho ,że aż miałam ochote sie tam znów przeprowadzić. Niestety maż o tym nawet słyszec nie chce, a i kasa z mieszkania się przydaje więc raczej pozostanie to tylko w swerze marzeń, a mnie jak szlak tutaj nie trafi ti będzie dobrze.

Apropos mechesa, wczoraj był 20 minut , przeczyścił piec i wziął 100zł, a ja jak będe mieć całonocny dyzur to zostane za niego 50zł i powiedzcie mi po co ja się tak katuje nauką, czasami sama tego nie rozumiem......

Co do chodzenia w tym wieku, powiem tak, to jest oczywiście moja prywatna opinia. Skoro synek jeszcze dobrze sam nie siedzi to raczej nie za dobrze,żeby już chodził, a dlaczego: po to sa kolejne etapy rozwoju, jak podnoszenie głowy , csiadanie i dopiero chodzenie żeby się kręgosłup przystosował. Dziecko rodzi się z prostym kręgosłupem a dorosłu ma łuczki- kofozy i lordozy, po to żeby nadziski na krążki i kręgo nie były takie duże . I własnie rozwijając się dziecko powoli tworzy sobie te kzrywizny. Jesli zacznie stawać jeszcze ich nie mając może w przyszłości mieć problemy z kręgosłupem. Oczywiście nie musi ale ma wieksze ryzyko. Dlatego jeśli już yak bardzo mały się rwie to lepiej kupić mu chodzik w stylu jumperloo bo w nim kręgosłup jest odciązony, choć tego zwolenikiem tez nie jestem ze względu na biodra ale to już inna sprawa.

Aga78
Umiem skakać na skakance po całym forum
Umiem skakać na skakance po całym forum
Posty: 965
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:00

14 lut 2008, 13:02

a ja nawet nie zauważyłam nowych zdjęć Amelki :ico_wstydzioch: , wygląda niesamowicie z ty kucyczkiem- cudownie :-D

Aga lepiej nie pozwalaj synkowi chodzić
:-D :-D :-D
to nie możliwe, on pędzi po domu jak stado koni :-D

też podzielam pogląd, że nie powinno się pozwalać takiemu małemu dziecku chodzić- pisałam już Wam chyba o tym- koleżanki syn chodził tak prowadzany pod rączki już jak miał 6miesięcy, jest on rówieśnikiem mojego Adrianka- a jak przyszedł czas na chodzenie to wszystkie dzieci zaczęły chodzić a on miał problemy i bardzo długo sam nie chodził... :ico_noniewiem:
chodzik używałam- nigdy nie pozwalałam na długie w nim przebywanie- w efekcie Adrian zaczął sam chodzić jak miał 10 m-cy i 6 dni, i przed tym nie raczkował- w ogóle nam nie raczkował, ale zanim daliśmy go do chodzika już sam się dźwigał i stawał w łóżeczku

Pruedence, też mam budowę za oknem już od lipca- jest strasznie, bo to tak jakbyśmy mieszkali na placu budowy, hałas od 7-rano do 16-17 non stop, nie otworzysz okna, nie wyjdziesz na balkon :ico_placzek: kurz, pył, nie ma gdzie zostawić auta bo jest całe białe z piłowanej silki- normalnie dramat- miałam świetny widok teraz mam blok okna w okna- nie jeden dzień przeryczałam :ico_olaboga: ale perspektywa, że się za niedługo wyprowadzę :ico_brawa_01: poprawia mi humor

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

14 lut 2008, 16:04

Dziewczyny, dzieki za rady. Pomysle jeszcze sobie na spokojnie o tej calej sytuacji i wtedy podejme jakas decyzję. :ico_noniewiem:

Nasz Maly tez sie rwie do chodzenia, ale mu nie pozwalam. W jumperku spedza nie wiecej niz 30-40 min dziennie. Jednorazowo pozwalam mu na gora 15 min skakania.

Placu budowy wspolczuje. Kiedys tez mialam taka sytuacje. Wytrzymalam 3 miesiace i sie wyprowadzilam. Ale wtedy wynajmowalam mieszkanie i moglam, jakby to bylo moje to musialabym jakos przezyc. Ale nic przyjemnego to nie jest :ico_noniewiem:

Aga, a Ty gdzie sie wyprowadzasz? Do nowego mieszkanka? A tak swoja droga, to ta idiotka mieszka we Wroclawiu. Bylby niezly numer, jakby sie okazalo, ze ja znasz :ico_oczko:

Jeszcze raz dzieki dziewczyny i buziole :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

14 lut 2008, 16:23

Dziewczyn z Wocławia- ale macie tam niewypałów:) mam nadzieje, że ten co go zaleźli to nie koło was :-D
Z nudów oglądalam wiadomości ale ciagle to samo gadają więc więcej jak raz dziennie nie ma sensu ich oglądać.

Ten plac budowy mnie wykończy nerwowo...

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

14 lut 2008, 16:49

Wisienki ja to sie zgodze z dziewcynami juz nic nie pisze bo wsyzstkiemacie racje i bardzo bardzo wspolczuje, nie wiem czy uwioerzycie ale znalam jedna dziewczyne straszna desperatke ktora sie uczepila takiego jednego... ale przeciez ty jestes tak daleko i wyjazd to nie takie hop, zycze ci duzo sily i spokoju.

ja nie wazylam malej, chyba pojde w przyszly czwartek, ostatnio bylo 7,5 kg a na dlugosc to ma 67 cm :-D :-D
kupilam jej wczoraj dwie pizamki na rozmiar 6-9 m-cy i sa akuratne a wyglada w nich super, rozmiary sa chyba z sufitu :)

bylam dzis u lekarza bo od klkiu dni mam chyba zapalenie oka, nosze soczewki kont. a jak zdejmuje to byla tragedia, bol, oko czerwone caly dzien, maz mnie wyzywal ze nie ide do lakrza a le wczoraj wieczorem bol a rano nie moglam oka otworzyc, zaropiale i boalao wiec poszlm i dostalam kropelki z antybiotykime, moze mi przejdzie bo to nie jest przyjemne.

ogolnie ja szykuje sie na kolacyjke, przygotowalam sobie juz troche i zrobie mezusiowi, a teraz mnie glowa boli... mala szaleje :)

dla was wszystkich dziewczynki duzo duzo milosci i dla dzidziusiow z okazji walentynek :ico_buziaczki_big:

[ Dodano: 2008-02-14, 15:50 ]
aha mam pytanko, moja Amelcia ma taka sucha skore, troszke szorstka na policzkach, ja smaruje kremem ale jej raczej to nie schodzi, czy jest jakas konkretna przyczyna czy to przejdzie??

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

14 lut 2008, 17:53

karolina z tym okiem to nie fajna sprawa- mam nadzieje, ze szybko przejdzie. Co do suchej skóry na policzkach to moze smaruj jej oliwką?

Tosia przed chwilą się pożygala od tej flrgmy i kaszlu i musialam ją wykapać, nie mogę patrzec jak ona się tak meczy, spac biedna prze to wszystko nie może a widac, że zmeczona

Ja sobie sącze winko z tego wszystkiego, mąż dalejw pracy....,.a my same

Awatar użytkownika
karolina-ch
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Śmigam już bez trzymanki po forumku
Posty: 899
Rejestracja: 09 mar 2007, 19:27

14 lut 2008, 19:34

pruedence ja tez siedzie sama, maz w pracy kolacja w polu, mala zasnela myslalam ze cos sobie podszykuje ale pogadalam z mama przez telefon no i mala sie wyspala, lezy na macie i wariuje a ja z nawet do kuchni nie pojde bo bedzie ryk, po drzemce ma byc zabawa!!!

aha wiecie ze moja mala zaczela wychodzi c hustawki :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking:
tak wierci dupskiem ze sie zsuwa, po troszku, powoli i nogi dyndaja, wiecej nie wiem bo zaraz ja biore a teraz to sie boje ja zostawic, moge ja przypiac ale ona sie bardzo wtedy denerwuje :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 2008-02-14, 18:37 ]
mam jeszcze pytanko, Amelka ma taka plamke od jakiegos czasu na pupci z tylu, wygladalo mi to troche jak siniak, ma to od kilku tygodni, teraz to jest takie czerwone ale chyba jej nie boli, czy to oznaka uczulenia? ja myslalam ze siniak albo takie odcisniete np.od maty bo tam sa takie male grzechotki.

[ Dodano: 2008-02-14, 18:42 ]
pytam was o takie rzeczy bo wiem ze to moga byc takie blache sprawy i moze ja tlyko panikuje a tutaj z tymi lekarzami to roznie bywa i ja wole najpierw spytac was, zwlaszcza ze tu bardzo madre mamy sa :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

14 lut 2008, 20:28

U nas sie zrobila atmosfera malo walentynkowa. Chociaz probujemy przejsc nad ta cala dziwna sytuacja do porzadku dziennego, to jednak czuc ze cos wisi w powietrzu wiec o romantyzmie mowy nie ma. Dobrze, ze zrobilismy sobie walentynki troszke wczesniej. :ico_haha_01:

Karolina, to moze byc od zabawek . szymek mial podobny slad na buzi. i dopiero wtedy sie zorientowalam, ze czesto jak spi to podklada sobie tak dziwnie reke i mu sie zrobil siniak. :ico_noniewiem: Teraz go sprawdzam. A z ta hustaweczka, to uwazaj. Ja kiedys szymka zostawilam samego w hustawce i tak sie rozbujal, ze malo co sie nie przwrocil, chociaz hustawke mielismy spora, ale zle rozstawilam nogi tej hustwce i bylobu nieszczescie. Dzieci sa sprytne i szukaja wrazen :ico_haha_02:

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość