pakujta torby dziewuchy! Bo jak ja w końcu urodzę to rozwiąże się supełek i będziecie jedna za drugą gonić do porodów
a tak pakowac się miedzy skurczami to chyba niefajnie
lalunia, niech ci maz kupi drugą z okazji Walentynek
A ja juz opowiadam co i jak
wiec gin był gotowy mnie na oddziale zostawić, ale się trochę zaparłam,ze nie ma takiej potrzeby
zbadał mnie, stwierdził rozwarcie na palec, brzuch opadł od poniedziałku, dzidzius ustawia się do porodu, wiec wszystko jest na dobrej drodze
no i powiedział,ze jak przepływy w pepowinie i w mózgu są dobre to możemy jeszcze trochę poczekać
jak się domyslacie przepływy okazały się byc dobre, skoro tu jestem
ba! nawet ksiażkowe jak on to ujął
no i w sobote rano mam się stawic na oddziale na ktg i bedziemy dalej mysleć co robimy. Ale ja tam mam nadzieje,ze sie ten mój mały łobuz do soboty zdecyduje co?
no i nie taki mały ten łobuz bo 3900 g
po kim to taki klusio? Chyba po dziadkach
[ Dodano: 2008-02-14, 14:54 ]ja to juz powiem Wam,ze nie wiem co gdzie mam w tej torbie tak dawno ja pakowałam