Oprocz tego, ze mamy dziecia z glowy chodziki maja same minusy!!! nie bede mowila o wspomnianych wczesniej, tylko dodam, ze w chodziku dziecko po prostu WISI na wlasnych genitaliach. I popieram wczesniejszy glos, zeby mamusia kupujaca chodzik sama sobie z niego korzystala
również chodzikom mówię "nie" .Moja Basia nie była w chodziku i bardzo się cieszę że przeszła wszystkie etapy rozwoju dziecka
mam kilka koleżanek których dzieci ledwo zaczęły siadać były wkładane dla wygody mam w chodzik , teraz bardzo żałują ....Jedna dziewczynka miała wielkie problemy z normalnym chodzeniem prawie do 2 lat chodziła na paluszkach , drugą z ledwością ominęła operacja bioder ...
Ja też jestem zdecydowaną przeciwniczką,zreszta lekarka mojej Izy powiedziała,że chodzik to jest męczenie dziecka Nie kupiliśmy więc i nie żałuję,Iza w ciągu kilku dni nauczyła się chodzić sama,bez takich wynalazków,ominął nas zbędny wydatek,a dziecko i tak chodzi
Popieram!!! Też jestem przeciwniczką chodzika.Moja Zuza miała aparat na bioderka i chodzik w jej przypadku był zabroniony.Zresztą nie żałuję,bo raczkowała pięknie,a ja nie musiałam patrzeć na jej guzy i siniaki,jakie miały dzieci moich koleżanek,które albo wypadły z chodzika,albo z impetem w coś wjechały.
Wszyscy rehabilitanci i lekarze trąbią, żeby dzieci nie wkładać do chodzika. Tutaj maja rację!!! Później mogą być tego efekty. Ja uważam, że jest to wygoda dla rodziców, a na pewno nie dla dziecka.
[ Dodano: 2008-02-15, 22:14 ] ...i denerwuje mnie moja siostra, która mówi po stokroć, żebym wsadziła małą do chodzika to zacznie szybciej chodzić (ma 12,5 miesiąca). Po co mi te wyścigi?! Jak będzie chciała, to zacznie. Na pewno nie będę jej do tego zmuszać. Widzę jak z każdym dniem robi coraz to większe postępy
ja na pewno nie kupie chodzika. uważam, że dziecko powinno rozwijać sie w swoim tempie.. nic na siłe jeśli mając rok nie chodzi to widocznie jeszcze nie czas... każde dziecko rozwija sie inaczej a chodzik wcale niczego nie rozwiązuje.. ja mówię chodzikom stanowcze "nie". dziecko powinno wszystkiego samo sie nauczyć tak jak jemu jest wygodnie i o własnych siłach stawać na nogi.
Ja będąc dzieckiem miałamchodzik, moja siostrzenica która ma teraz 11 lat miała chodzik i wszystko jest ok, ja chce uzywac chodzika ale nie w takim sensie ze bede tam dziecko wkladac na caly dzien to NIE ale np na 2h dziennie zeby moc ugotowac obiad posprzatac itp. , a po spełnieniu obowiazkow dzieko bedzie bez chodzika sobie pełazac po podłodze [hide][/hide]