leczyliśmy go i całą rodzinę i psy zapobiegawczo. Teraz znowu zrobiłam mu powtórnie badanie ale jeszcze nie mam końcowych wyników. Jedna próbka wyszła ok, ale to o niczym nie świadczy wtedy na 3 próbki tylko w jednej wykryli glistęo widzę że interesujący temat. Mój Tomek od zawsze ma zaparcia w końcu trafiliśmy do chirurga dziecięcego z podejrzeniem szczeliny odbytu. Szczelina była ale już gojąca więc nic nie trzeba było leczyć ale lekarka dała nam skierowanie na pasożyty. U Tomka żadnych objawów nie było a wyszło że ma gliste ludzką leczyliśmy go i całą rodzinę i psy zapobiegawczo. Teraz znowu zrobiłam mu powtórnie badanie ale jeszcze nie mam końcowych wyników. Jedna próbka wyszła ok, ale to o niczym nie świadczy wtedy na 3 próbki tylko w jednej wykryli glistę
leczyliśmy go i całą rodzinę i psy zapobiegawczo. Teraz znowu zrobiłam mu powtórnie badanie ale jeszcze nie mam końcowych wyników. Jedna próbka wyszła ok, ale to o niczym nie świadczy wtedy na 3 próbki tylko w jednej wykryli glistę
kasiekk pisze:apetyt odzyskał i wydaje się byc wszystko w porzadku,mam nadzieję że tak jest
to trzymam kciuki za wyniki. Tomek na lamblie miał ale wyszła dobrze ale nie powtarzałam mu juz. A co do apetyty u niego strasznie różnie przez parę dni je wszystko i ma taki strasznie wielki apetyt a przez kolejne nic nie je.
KAcper miał wcześniej gliste a lamblii nie miał,a potem znowu apetyt stracił to ja mu znowu badania zrobiłam,no i tym razem była lamblia ale glisty na szczęście nie,bo też robiłam znowu
nasza dr mówiła że zauważayła że dzieci jak maja gliste to są bardziej podatne i często łapią inne świństwa,u nas to sie sprawdziło niestety
ciekawe jak jego koleżanka,muszę zadzwonic,ciekawe czy wytępili,biedna mala męczyła sie z dwoma naraz i to dłuższy czas,bo coś ciężko im to leczenie idzie
nasza dr mówiła że zauważayła że dzieci jak maja gliste to są bardziej podatne i często łapią inne świństwa,u nas to sie sprawdziło niestety
ciekawe jak jego koleżanka,muszę zadzwonic,ciekawe czy wytępili,biedna mala męczyła sie z dwoma naraz i to dłuższy czas,bo coś ciężko im to leczenie idzie
a czym wy leczyliście ją?gosia888 ojej biedny mały,wstrętne robale
my mieliśmy przepisany Zentel zawiesinę,to taka nieduża buteleczka i kazała dać jej 3/4 naraz,to zależy od wagi dziecka,dawke ustala lekarz,potem chyba po 3 tygodniach (nie jestem pewna po ilu to dokładnie było) to samo ponownie,i kolejne 3 tygodnie odczekać i wtedy juz badanie kontrolne i było ok
mam nadzieję ze uda Wam się to szybko wytępić powodzenia
my mieliśmy przepisany Zentel zawiesinę,to taka nieduża buteleczka i kazała dać jej 3/4 naraz,to zależy od wagi dziecka,dawke ustala lekarz,potem chyba po 3 tygodniach (nie jestem pewna po ilu to dokładnie było) to samo ponownie,i kolejne 3 tygodnie odczekać i wtedy juz badanie kontrolne i było ok
mam nadzieję ze uda Wam się to szybko wytępić powodzenia
no ochyda ale co zrobić
mój nie chciał,dawałam mu na siłę takim wkraplaczem i udało sie
my na te lamblie miliśmy taką tabletkę masakra poprostu,trzeba było rozpuścić w czyms i rozpusciłam w jogurcie i to w całym kubku i czuc było tylko ta gorzką tabletkę,nie wypił tego
poszłam i dała taka zawiesinę która miał przez 10 dni brac 3 x dziennie po łyżeczce,ona juz była normalna,ale po kilku razach przestal też chcieć ja brać i znowu na siłę dawanie aż do czasu kiedy zwymiotował 5 dnia,a potem caly sie obrobił przez nia w nocy aż po plecy,tak więc dostał ja tylko przez 5 dni a nie 10,ale mam nadzieje że to wystarczyło
te lekarstwa są obrzydliwe i to wszystkie na robale,jakby nie mogli jakiegoś zastrzyku wymyśleć,przecież robaki głównie dzieci mają i takie ochydztwa muszą brać,a jak wytłumaczysz dwulatkowi że to dla jego dobra???
Gosia sprobuj też z jedzenia cos przemycić,moze sok z kiszonej kapusty,kiszone ogórki,czosnek,żurawiny,pestki dyni one tez pomagaja w walce z robalami,a może mały cos lubi z tych rzeczy?? mój to lubi ogórki kiszone,a wczoraj kupiłam zurawine suszoną ale jesczze mu nie dawałam
mój nie chciał,dawałam mu na siłę takim wkraplaczem i udało sie
my na te lamblie miliśmy taką tabletkę masakra poprostu,trzeba było rozpuścić w czyms i rozpusciłam w jogurcie i to w całym kubku i czuc było tylko ta gorzką tabletkę,nie wypił tego
poszłam i dała taka zawiesinę która miał przez 10 dni brac 3 x dziennie po łyżeczce,ona juz była normalna,ale po kilku razach przestal też chcieć ja brać i znowu na siłę dawanie aż do czasu kiedy zwymiotował 5 dnia,a potem caly sie obrobił przez nia w nocy aż po plecy,tak więc dostał ja tylko przez 5 dni a nie 10,ale mam nadzieje że to wystarczyło
te lekarstwa są obrzydliwe i to wszystkie na robale,jakby nie mogli jakiegoś zastrzyku wymyśleć,przecież robaki głównie dzieci mają i takie ochydztwa muszą brać,a jak wytłumaczysz dwulatkowi że to dla jego dobra???
Gosia sprobuj też z jedzenia cos przemycić,moze sok z kiszonej kapusty,kiszone ogórki,czosnek,żurawiny,pestki dyni one tez pomagaja w walce z robalami,a może mały cos lubi z tych rzeczy?? mój to lubi ogórki kiszone,a wczoraj kupiłam zurawine suszoną ale jesczze mu nie dawałam
kasiekk pisze:Gosia sprobuj też z jedzenia cos przemycić,moze sok z kiszonej kapusty,kiszone ogórki,czosnek,żurawiny,pestki dyni one tez pomagaja
no własnie on wybredny i nic z tych rzeczy nie lubi. Nawet nie mam pomysłu jak mu mogę takie coś dać.
No właśnie dlatego żeby nie wypił lekarka zmieniła na inne lekarstwo. Wziął całą dawkę nie wypluł ani razu a nie pomogło. Dziady cholerne
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość