Wakacje......urlop........... u mnie w tym roku to raczej tylko marzenia, z kasą u nas napewno nie na wyjazdy, jeszcze teraz moje studia.
Zborra uwielbiam te tereny, gdzie się wybieracie, ostatnio byliśmy tam w 2006 roku, cudownie. My zrobiliśmy sobie urlop na kółkach, to znaczy metę mieliśmy w mało znanej mieścince pod granicą - Lubawka, ale za to za nocleg płaciliśmy 15 zł, a od dzieciaków w sumie już dużych, bo mój Kacper i kuzyn 3 lata starszy - tylko po 10zł. Ale tam tylko spaliśmy, a całe dnie jeździliśmy: był więc i Karpacz i Kamienna Góra i Praga i Skalne Miasto w Czechach i Nachod i w powrotnej drodze jeszcze Kotlina Kłodzka.
No i ja też Cię podziwiam Zborra za to ubieranie i rozbieranie Hani, mój Karol ostatnio wcale nie chce zakładać pampersa, najchętniej by z gołą pupą biegał, jest wtedy taki szczęśliwy.
A dziś jak mu obiadek szykowałam - jego ulubiony - ziemniaczki i mięsko, to tak się darł, że szok, nie wiem czy był taki głodny, czy co, jak siadłam koło krzesełka z talerzykiem dopiero zapadła cisza i wcinał tak, że mi aż śmiać się chciało
Ale powiem Wam, że Kacper przy nim to było złote dziecko, ja nie wiedziałam co to znaczy jak dziecko szafki otwiera, jak wszystko chce dotknąć, jak wszędzie włazi. Kacpra nic nie interesowało tylko zabawki, które miał.
No dobra bo się tu rozgadałam....
Też jeszcze trochę pobuszuję po necie i spać. A mój Sikor znowu w pracy, przyjechał posiedział dwie godziny i odnowa do woblerów I żeby była z tego chociaż jakaś konkretna kasa. A tu wszystko drożeje. Ale cóż, narazie na jedzenie starcza