Hej!
A$ka super!!! bardzo mocno ściskam i trzymam kciuki!!! powodzenia i oczywiście czekam na wiadomość! i koniecznie na zdjęcia malutkiej!!!
Laseczki...dobra, to piszemy co której pasi...
mi czerwiec średnio, chyba że początek, a potem lipiec i sierpień, choć z weekendami może być ciężko, bo od 25.07 do 15.08 jestem sama w pracy...A z terenów...mnie tam wsio rawno...
Tylko jeszcze jedna ważna kwestia...zjeżdżamy się z mężami też? no i na cały weekend? wynajmujemy jakiś ośrodek czy jak??? Jak napiszecie która kiedy może, to z czyjąś pomocą mogę się zająć organizacją...
Jagódka jestem w
Koniecznie to nagraj, bo aż nie mieści mi się to głowie!!!
No
Glizdunia widzę, że prawdziwa kobieta z Mayeczki!!1
DObra, w sumie co tu dużo pisać...U mnie pogoda beznadziejna, pada...bleeeeeeeee......
Z nowości to tyle, że chrzciny, na których miałam być mamą chrzestną nas ominą...Niestety nie chcieli się wysilić i dopasować terminu do nas więc nie idziemy wcale. Szkoda tylko, że kupiłam już Hani sukienkę na tę okazję...Ale metki nie urwałam, to może sprzedam...
A ze stałych rzeczy...wstałam rano i znów wielki bieg...za Hanią, przy śniadaniu, potem J się zmył jak zwykle, a ja na 2zmianę...No więc odkurzanie z dzieckiem uczepionym w pasie, jak padła to zmyłam podłogi, gotowąłam jej obiad (polędwiczka z ziemniakami, niestety mój francuski piesek jadł plując...
), a potem w locie myłam włosy i szykowąłam się do roboty. Oczywiście jeszcze musiałam jej ten obiad wmusić...Potem do pracy, a w domu znów wielkie bieganie...
J siedzi i gapi się na tenisa...a ja zaraz idę poupychać ciuchy i chyba się myć. Jutro znów pracuję...Jeszcze muszę kombinować , bo auto oddaliśmy żeby nam gaz założyli..więc jutro jakoś musimy sobie poradzić...najgorzej, że rodizce wyjeżdżają po południu i nie wiem kto podwiezie J żeby auto odebrać...może wyjść tak, że z małą będę musiała jechać z nim...
Poza tym...staram się nie wkurzać na J ale nie mam siły...Mam go dość...siedzi i nic..Ja rozumiem, że on załatwia dużo spraw...ale przecież ja nie leżę nie? dobra, to idę posprzątać łazienkę, bo on tego nie zrobi...postanowiłam że już prosić nie będę, ani wypominać...sram to...
jeju, ale ze mnie maruda...na razie
A!!!
Doris to powiem Ci...nieciekawie...piluj się!!!