Dona, moj tez ma takie dni, juz kiedys wlasnie poruszalam tu ten temat. Bywa to bardzo meczace, prawda? a co boisz sie, ze sie nie najada? My tydzien temu z tego powodu wezwalismy lekarza, bo tesciowa twiuerdzila, ze powinnam dokarmiac, bo widocznie mam malo tresciwy pokarm... Chcialam, zeby uslyszala od lekarza, ze to niemozliwe, skoro dziecko od porodu przybralo na wadze ponad 1300 g.
Lekarz powiedzial, ze dziecko na pewno sie najada, tylko po prostu albo chce sie bawic, possac, bo ma bardzo silny odruch ssania albo chce sie przytulac ciagle. Najlepeij to ukrocac i starac sie karmic srednio co 3 godziny z malymi wyjatkami.
MOiwl jeszcze, ze dziecko je przez 20-30 minut zazwycaj, a potem juz sobie tylko ssie dla zabawy.
Teraz panuje moda na karmienei na zadanie i mysle, ze to przez to.. Juz w szpitalu mowia, zeby przystawiac dziecko, zawsze wtedy kiedy ono tego chce. A potem juz sie uzaleznia od naszego cyca i traktuje go jako ukojenie bolu, zabawke na nude cyz tam inne tego typu rzeczy
Ja probowalam ze smoczkiem, bo to zazwyczaj pomaga panowac sytuacje, ale moj kompletnie nie chce smoka i pluje nim na wszystki strony, wiec pozostaje mi zniesc to pokornie i powoli pracowac na d regularnymi karmieniami... Tyle ze to takie trudne...