Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

17 kwie 2008, 20:13

Ja od wczoraj owoce robie sama, zupki poki co ze słoiczkow. Moze jak bedzie wiecej slicznych warzywek to cos ugotuje. Tez kasy brakuje ostatnio.. Mysle, że bede gotowac wiecej zupki, pomroze sobie i jak nie bede mogla kupic sloiczka to dam swoja. A owoce moge przecierac tylko maly wybor jest teraz. Zawsze za kilo jablek z ktorych zrobie chyba z 8 porcji zaplace tyle co za 2 sloiczki (8 to nie zrobie bo sama tez pewie zjem troche)

Wiecie moze kiedy mozna dac ananasa i zurawine??

Awatar użytkownika
Zulcia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5016
Rejestracja: 07 maja 2007, 10:52

19 kwie 2008, 10:52

Fajny temat :ico_haha_02: Trochę sobie poprzypominałam,bo już mi z głowy wywietrzało co dawałam Zuzi jak była mała,a niedługo znowu mnie to czeka :ico_oczko:
Zuza jadła naprzemiennie moje zupki i słoiczki,jakoś różnicy nie widziała.Gotowałam jej też kisiel,tzn. woda,trochę mąki ziemniaczanej,cukru i przecierałam sezonowe owoce,pycha,sama podjadałam :ico_oczko: A jak miała troszkę ponad rok,to jadła nasze zupki,albo np. ziemniaczki z gołąbkiem.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

19 kwie 2008, 16:59

Musze sie pochwalic!!
Ugotowalam dzis pierwsza zupkę dla Lenki. Normalnie lubila tylko jarzynowa gerbera (Bobovity nie zjadala w ogole, a hippa lubi tylko niektore dania), a dzis smakowalo jej jk nigdy! (Mi z resztą też :ico_oczko: ). Wyszedł idealny kremik, dosyć słodki. Ugotowałam tą zupkę ze sporej ilosci marchewki, polowy pietruszki, jednej cebulki dymki i sporego ziemniaka, do połowy dodałam kurczaka, a drugą połowę zostawiłam do pomieszania z żółtkiem, ktore niedługo wprowadzimy.
JESTEM TAKA DUMNA :-D

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

05 cze 2008, 17:42

Moja mała lubiła i słoiczki i moje obiadki, ale zrobiliśmy jej badania i wyszło, ze jest na większość produktów uczulona - ryz, ziemniak, marchew, pietruszka, kurczak, indyk, fasolka, ryby morskie i jeszcze kilka juz nawet nie pamiętam..więc słoiczki odpadają, nawet gdybym chciała jak najbardziej... w kazdym słoiczku jak nie marchewka, to ziemniak, albo jeszcze coś...
Gotuję sama, teraz nawet się cieszę z tego, ze coś sowjego daję..chociaz warzywa muszę niestety w sklepie kupować, bo takiej cukinii czy bropkułu to nie ma kto dać.

Co zaś do konstystencji to ucieram dość mocno, bo mała siuę dławi jedzeniem, wymiotuje... Czekam az przerośnie :ico_oczko:

O właśnie skoro o zarciu mówimy. Uwazacie, ze mrozone warzywa są zdrowe? Moze nawet zdrowsze od świerzych kupnych, bo jakaś ilość zarazków powymarzała?

Awatar użytkownika
jagodka24
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8382
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:05

05 cze 2008, 18:02

ja juz przestalam sie przejmowac i mala je nasze jedzenie
jak nie gotuje albo jemy cos dla niej mega niejadalnego to dostaje sloiczek ale tylko wybrane bo np hippa wogule nie chce mi jesc

ostatnio ugotowalam pomidorówke i potem ja zmiksowałam
nie próbując dałam dziecku i ona jadla az jej sie uszy trzesły
potem jak spróbowałam to mało mi geby nie wywaliło taka byla ostra
ale małej smakowalo

dzisiaj wcinala zupke z botwinki i tez dobra
uwielbia ogórki kiszone wiec chyba bede musiala swoje zrobic

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość