hejka
a ja mam dzis od rana chrzesniaka pod opieka wiec czas jakby zapełniony, Mila spika a mati na szczescie jest grzeczny i patrzy na baje, wiec spoko
u nas z nowości Mili zaczeła mowic "tata" i jak jej powiem powiedz "tata" to ona powtarza, raz " tata" raz "dada, data"
jagodka nie martw sie mi tez jeszcze " mama" nie mowi
zbora no wiesz niby to ma byc mniejszy stres, bo juz jedna prace sie broniło, ale jednak, jak widze ze ta praca idzie mi kiepsko i se wspomne jeszcze czekajace egz i potem ta obrone to juz mam konkret stresa
glizdunia no to moze troche popusc A. skoro wiesz ze to przez ten brak palenia taki nerwus..ale nie popuszczaj z paleniem, do tego niech
wraca
kate grypa zołądkowa..to nieciekawie...i ty bidulko sama z Matem i jeszcze w takiej kiepskiej kondycji..powodzenia zycze
a my dzis rocznica, ciekawa jestem czy cos mi moj maz dzis ofiaruje - oprocz siebie oczywiscie
- ja kupiłam mu reedycje płyty Michael' a Jacksona, bo wiem ze zawsze go lubił, a nigdy zadnej płyty nie miał, wiec niech ma
na pewno go tym zaskocze, bo juz predzej by pomyslał ze mu jakis ciuch kupie niz płyte