Cześć....no wczoraj chciałam poklikać i nonono...ale dobrze, że za dużo zaległości nie mam...
Tylko spóźnione życznia dla solenizantów w te ostatnie miesięcznice!!!
i też dołączam do imprezowiczów!!!
Sikorko fajny Karolus...ja też chciałam spróbować ze słomką, ale się boję. Czy on nie miał trudnych początków? nie zaciągał za dużo???
Ewcik to fajnie, że kataru nie ma. A zęby widać jakieś??? a teściowa...weź ją raz postaw do pionu bo ciągle coś...
Kate trzymajcie się dzielnie!!!
Anza powodzenia, oby się okazało, że wszystko u Was ok.
U nas spoko, młoda wspaniała...i uwaga...od wczoraj łazi i gada tylko "mamamamama"
wzruszyłam się normalnie
jakie to słodkie!!!
Z J prostujemy ścieżkę...życiową
różnie jest, bo każde musi spuścić z tonu i się dostosować, a oboje nerwusy jesteśmy. Mam nadzieję, że tym razem się nam uda.
Ja dziś w pracy, wracam a w domu syf! jedyny pożytek taki, że J włączył pralkę i rozwiesił pranie...Na obiad rozmroził klopsy i wiecie co? nawet ziemniaków nie ugotował!!! ech faceci...No nie miał niby czasu...ciekawe...jak ja z małą jestem to wszystko zdążę, a on nic...dobra, nie ściemniam.
Pogoda piękna, więc byli na spacerze, jak Hania wstanie to może się jeszcze przejdziemy chwilę.
A jutro rano gnamy do Poznania na targi. Nie chce mi się jak diabli, ale co zrobić...
I nie wiem kiedy ja zdjęcia wkleję...normalnie nie mam czasu...