Dobry wieczór!
Violu no ręce opadają... Ale to prawda, w hotelach ceny z kosmosu. Wiesz co, zapytam, czy pod Krakowem nie ma taniej ( tam, gdzie mieliśmy wesele, gość brał coś koło 80 zł za pokój. Tylko nie wiem, czy wtedy akurat nie ma wesela, co, niestety, bardzo mozliwe...) Jak chcesz, to zadzwonię U mnie, niestety, ciasnota, więc trudno byłoby mi Was ugościć, ale jak mogę telefonem pomóc, to chętnie. Smutno bez Was byłoby, na pewno...
U nas Jaś okropnie chorował, gorączka do 40. stopni dochodziła. Jak się okazało, była to infekcja ucha, katar, kaszel i... górna jedynka... Na szczęście dochodzi do siebie, mam nadzieję, ze pojawimy się w karczmie
Madziorka, Lelek ma bombowe swetry!
Dobranoc!