Hej! ja dziś mam doła strasznego, bo wczoraj przyjechali moi rodzice i przywieźli nam Ewę (po dwóch tygodniach). Poznała nas, uśmiechnęła się na nasz widok i wszystko było ok-do dzisiaj, kiedy moi rodzice odjeżdżali. Zrobiła taką aferę, histeria trwała prawie pół godziny, kładła się na ziemi, płakała na cały regulator. Nigdy jeszcze tak się nie zachowywała. Załamana jestem i smutno mi, że moje dziecko tak cierpi, że musi z rodzicami zostać, a babcia z dziadkiem odjechali. I trochę zła jestem na moich rodziców też, pewnie niesłusznie, bo wiadomo, że oni chcieli dobrze, ale pozwalali jej prawie na wszystko. Ewa była przez ostatnie 2 tyg w centrum zainteresowania wszystkich, chciała iść na dwór o 7 rano-szła, chciała iść do domu-szła, cokolwiek chciała to dostawała. I chyba żałuję, że była tam bez nas tak długo-to nie był dobry pomysł. Było nam lżej z jedną małą Kingą-wiadomo, ale teraz bedzie chyba gorzej niż byłoby, gdyby wcale nie pojechała. I doła mam właśnie dlatego ...
[ Dodano: 2008-05-03, 13:07 ]
Dziewczyny ja się staram jeść wszystko, ale ostrożnie, też obserwuję czy z małą jest ok i jak jest, to jem dalej
Narazie nie znalazłam rzeczy, które ewidentnie zaliczyłabym do tych szkodliwych dla niej.
[ Dodano: 2008-05-03, 13:08 ]
Jeśli chodzi o ciuchy, to chodzę już we wszystkim sprzed ciąży, nadal mam 1 kg na plusie, ale trochę ćwiczę i mam nadzieję jeszcze schudnąć. No i brzuch cały czas pozostawia wiele do życzenia
[ Dodano: 2008-05-03, 13:10 ]
No i zdjęcia powklejałyście super!!! Śliczne te nasze dzieciaczki. Najbardziej mi sie podoba zdjęcie
Myszki z porodu (a właściwie tuż po). Kto Wam robił, jeśli mąż jest przy Tobie? Szkoda, że ja takiego nie mam jak jesteśmy w trójkę.
[ Dodano: 2008-05-03, 13:12 ]
Aha jeszcze miałam się Was spytać, czy Waszym maluchom też się zawijają uszka? Bo Kinga non stop ma zawinięte jak śpi z główką na boczku-pewnie będzie miała odstające jak tak dalej pójdzie. ewa też trochę ma (szczególnie jedno), bo też jej się zawijały i nie potrafiłam temu zaradzić.