Hej!
Ja miałam trochę problemów zdrowotnych i rodzinnych. Zmarł mój dziadek, jutro mam pogrzeb. Bardzo cierpiał, miał przerzuty raka na kilka narządów, w tym raka kości - nie pozwalał się dotknąć. Szkoda mi mojej babci, mama mówi, że teraz ona się załamie i wkrótce będziemy mieć drugi pogrzeb... Wogóle jestem w takiej sytuacji, że co jakiś czas kogoś chowam... Szczęściem było, że moi dziadkowie dożyli słusznych lat, byli z nami długo, ale teraz jest ciężko godzić się z ich kolejnymi odejściami...
Niby takie życie... Ale jak pomyślę sobie, że kiedyś ja będę chować moich rodziców......
Nie chce mi się nawet o tym myśleć...
Poza tym już wróciłam do pracy, czuję się lepiej, głowa mnie już tak nie boli przede wszystkim i jakoś się toczy...