Witam cieplutko. A ja właśnie zaczynam odzwyczajać moją córcię od cycusia... Płacz... rwetes... Chcę pozostać na razie przy 2 góra trzech karmieniach dziennie, żeby piersi się też przyzwyczaiły do mniejszej produkcji mleczka... Strasznie mi smutno, jak widzę jej dopominanie się

Łapie mnie za bluzkę, prosi...Czuję się jak matka- baba jaga...ale cóż pora zadbać o siebie, schudnąć, poćwiczyć...Moja Julcia nie zna smoczka i butelki więc będzie trudniej...Kaszek też niezbyt chce.... ech ... smutno mi.Pozdrawiam