Jaś też jest karmiony piersią.
Karmienie na żądanie to bardzo mądre ale też niestety problematyczne określenie, bo zawsze kiedy dziecko jest głodne to należy mu dać jeść (taka jest jego potrzeba i trzeba ją wypełnić) i wiadomo, że nie trzeba z zegarkiem w ręku czekać 2.5h tylko należy obserwować dziecko. Jednak niemowlę nie potrafi strawić szybciej niż w 2h więc jeśli płacze wcześniej to w 95% przypadków nie jest głodne, chyba że to dzień wzrostu przypadający mniej więcej co miesiąc.
Wiele już przeczytaliśmy dobrych książek na temat karmienia i wszystkie zdają się twierdzić to samo: postrzegamy dziecko, jako osobę, która potrzebuje tylko jeść i spać i dlatego je przekarmiamy. Polecamy choćby '
Język niemowląt ' Tracy Hogg . Autorka przez kiladziesiat lat opiekowala się niemowlętami i pomagała rodzicom rozwiązywać różne problemy. Pisze ona, że jeśli dziecko karmione jest co godzinę, to nie jest to posiłek, ale przekąska (ani się nie najada jak trzeba, a przekąski często prowadzą do bólów brzucha i nas dorosłych).
Dzieci mają wiele innych potrzeb: chcę być wzięte na ręce, chcą poleżeć na brzuszku, chcą coś poobserwować, zmienić miejsce, może im być mokro, ciepło, zimno, mogą być zmęczone i chcą spać. Polecamy tę książkę powyżej. My przez pierwsze tygodnie mieliśmy ją ciągle obok łóżka i obserwując Jasia szukaliśmy odpowiedzi na jego problem.
Polecamy też przetłumaczony na język polski tekst
Susan Stephenson do katalogu The Joyful Child (Radosne Dziecko)