A ja miałam miesiąc do terminu kiedy opadł mi brzuch (w sobotę), wieczorem bolał mnie krzyż, nie myślałam, że to skurcze. No faktycznie raz na jakiś czas bolało mocniej, ale nie aż tak żeby się martwić
no i w nocy mnie złapało. Bolało okropnie, potem zaczęły lecieć wody. Wstyd się przyznać, ale miałam takie głupie myśli wtedy...np. "Nie mam wyników badań, jak ja pojade do szpitala"(miałam robić po niedzieli nowe). W szpitalu mnie zbadali, ale przez dłuższy czas rozwarcie się nie powiększało, aż wody zrobiły się zielone. Wtedy położna godzinę przekonywała lekarza do cięcia, aż sięzdecydował....ech. Wtedy były wybory...małą wzieli do inkubatora, nawet jej nie widziałam więc jak mnie zszyli ok 14 stwierdziłam, że na pewno jeszcze zdąże zagłosować