Cześć dziewczyny... Kurde na tyle dni nam forum wyłączyli
Już nawet nie pamiętam co się działo u nas przez tyle czasu...
Co najważniejsze-Gabriel skończył 4 miesiące
Nie mógł zrobić kupki-raz zrobił po czopku strasznie mikrą i ani espumisan, ani herbatka, ani masaż-nic nie pomagało, próbowaliśmy dać mu ciutkę jabłuszka, ale wszystko wypluł, więc dzisiaj rano dostał łyżeczkę dobrego soczku jablkowego, strasznie się krzywił, ale połknął i zrobił kupkę w końcu
Na koniec tygodnia jedziemy mu kupić jakąś fajną zabawkę, bo się zrobił bardzo "kumaty"
dzisiaj w leżaczku obgryzał piąstki i dźwigał się co chwilę do nich, aż nagle sobie usiadł
i siedział tak z 5 sekund... a jak się go położy na brzuszku, to cały grzbiet do góry podnosi i girami przebiera, tylko rączek jeszcze nie umie do tego dograć i tak wierzga w miejscu aż się zaczyna wkurzać... no i dzisiaj zaczął przekładać grzechotkę z prawej rączki do lewej-normalnie codziennie coś nowego
a ostatnio zaczyna rechotać-jak się Go uda tak rozbawić, żeby się chichrał to zaraz wszyscy dookoła aż łzy mają w oczach ze śmiechu
teraz sobie śpi-nie dał rady doczekać do kąpieli... taki ośliniony zasnął pod karuzelką jakieś 20 minut temu-ciekawe czy na długo...
A Kuba był w sobotę w Lubsku na zlocie i wsadził aparat do plastikowej sakwy i jak wracał do domu po naszej pięknej autostradzie z płyt-jakby przez tydzień tam nic nie jeździło to trawa by pomiędzy nimi zaczęła rosnąć
no i na tych płytach Go wytelepało, aparat się obijał w tej sakwie i pękł wyświetlacz, rozlał się i nie działa
dobrze, że nie był drogi i sie wkurzaliśmy, że anti shocka nie ma-chcieliśmy kupić inny, a teraz jesteśmy zmuszeni i to szybko, żeby nam jakaś ważna chwila nie umknęła-Kuba oczywiście i tak dostał ochrzan, bo znowu coś popsuł
poza tym nie wiem kiedy kasa będzie żeby aparat kupić ot tak...
[ Dodano: 2008-05-19, 19:18 ]
W ogóle to moja kuzynka już jest 8 dni po terminie. Ma twardą długą szyjkę i zero skurczy, dzisiaj pojechała do szpitala do Trzebnicy ze skierowaniem i łaskawie ją przyjęli, bo coś z córeczki tętnem było nie tak... Mam nadzieję, że do domu wróci już z maleństwem, ale boi się wywoływania i ewentualnej cesarki-przechlapane, ja to chociaż miałam szyjkę zgładzoną jak się poród opóźniał, a tu nic...