Hej, wczoraj jakos weny mi braklo aby cos popisac.... Bylam na lunchyku u kolezanki, mniam mniam, tortillki byly a potem na spacerku i szybko dzien zlecial.
Co ja tu mialam pisac?
Gratulejszyn dla Zuzi za zebusia kolejnego

super!
No i dla Kacperka za strzelanie z tatusiowej gumeczki od gatkow, ale sie z mezem smialismy z tego

No i oczywiscie jeszcze dla Kacperka za przespanie nocki

Kiciu ale musialas sie wyspac co?
Dominisiu, popatrz jeszcze raz, bo ten smoczus co wybralas ma ksztalt taki jak NUK, tzn jest z jednej strony splaszczony. Wiem ze Jas ciagnie MAMy i one sa splaszczone z obu straon, jak aventy i obawiam sie ze moglby miec problem ze ssaniem innego rodzaju smoka. Tam nizej sa o podobnym ksztalcie w tych samych kolorach "symetriska", czyli z obu stron splaszczone, moze lepszy bylby taki?
No i strasznie mi przykro z powodu babci i dziadka, kurcze ale sie porobilo i to oboje rownoczesnie. Ale wiecie ze ja to sobie kiedys marze , ze jak bede juz baardzo stara i zmeczona zyciem to bardzo chcialabym umrzec w niedalekim odstepie od malzonka... To musi byc strazne stracic kogos z kim sie bylo przez cale zycie, wiec mysle ze taka jakby "jednoczesna " smierc jest pewnym szczesciem od Boga, co? Ale sie w temacik wkrecilam, sorki
Oczywiscie , bron boze , nie oznacza to , ze zycze babci i dziadkowi Dominisi aby juz umarli, o nie nie

Mam nadzieje ze wyzdrowieja i wszytko bedzie dobrze.
Eska, i jak z kupkami Olusia? Juz lepiej? no bo to raczej na pewno nie grypa zoladkowa, jej to nie da rady pomylis z czyms innym....
Aaaaa, jakuzzi na tarasie Dominiczko to kusi, obgadamy sprawke jak wrocicie do domku

No i pogadauchy z Toba jeszcze bardziej kuszace
Kicia, L. juz w drodze? Jak samopoczucie?
Gosiu dziewczyny pisały że nie widzą cie w ciemnym kolorku a ja wręcz przeciwnie , mogłaby z tego wyjśc całkiem ciekawa Gosia.
hihi, szatynka sie odezwala

ale masz racje , czasem fajnie jest poeksperymentowac. Ja po rozstaniu z bylym skrocilam wloski tak do ramion i zrobilam balejazyk z dwoch kolorkow, i generalnie cos zmienilam ale na radyklana zmiane koloru to sie wtedy nie zecydowalam. Bo jakby cos nie wyszlo to bym sie juz calkowicie zalamala
Muzus namawia mnie na masazyk w jackuzzi, ale tak sie mi nie chce...
oj kobieto , ale ci zazdroszcze
A propos tematu... hmmm.. ne wiem czy mi wypada Was pytac, ale w sumie to my juz o wszytkim chyba tu gadalysmy wiec zaryzykuje, a co tam

Jesli mozecie napiszcie jak czesto mniej -wiecej kochacie sie z mezulcami? Bo mnie to troche nurtuje czy nie wypadamy ponizej przecietnej... Oczywiscie jak was to krepuje to nie piszcie.
