ale się sypnęło, wreszcie
anulaf restauracja? ale masz fajnie... my odkąd dzieciaci, to tylko jak imprezka jakaś, a przedtem to przynajmniej raz na 2 tygodnie jadaliśmy gdzieś na mieście
a z tym aparatem to faktycznie pech, ale następnym razem to już koniecznie zabierzcie, bo jak my Amalkę będziemy oglądać
u nas to jest tak, że jak ja nie zabiorę to mąż nie pamięta, więc jak nie ma aparatu, to oczywiście jest na mnie, na szczęście są jeszcze komórki, choć to nie to samo
sosim dla Zosieńki, to cudne kiedy już nie trzeba podawać zabawek, prawda?
Tadzik dziś odkrył, że można wraczkowywać pod stół w kuchni i tak mu się tam podoba, że siłą muszę gościa wyciągać
ale sam wstać jeszcze nie potrafi, choć jak się go postawi to ładnie się przytrzymuje, ale myślę, że też sobie to dopracuje, tylko nie mogliśmy mu pokazywać dopóki nie zacznie raczkować, a to już robi ślicznie i nie tak zabawnie-pokracznie jak na początku
ale z tymi szpitalami, to normalnie jak w komedii, tylko to rzeczywistość była, a swoją drogą to kiedy te nasze maluchy takie tycie były?
pogratuluj koleżance
a z tym przewidywaniem płci, to ja też robiłam w ciąży i przy Wiki to mi się nawet zgodziło, ale Tadzik to mi dziewczynką wychodził
violu
dla Milenki za kolejne zęboleczki
śliczne zdjęcia i jak ładnie wyglądałaś, świetna kreacja i fryzura
wydaje mi sie, że jesteście z siostrą do siebie podobne, prawda?
a na zdjęciu z dzieciakami to mi brakuje gwiazdeczki-Milenki, byłoby cudne
ależ sliczną sukienusię miała
zmykam, bo dziś jestem sama na dyżurze