no ale mi gg też nie działa
chodzi o moją mamę, myślełam,ze się cieszy z mojej ciąży, jednak chyba się myliłam, od kiedy przyjechała, to jak zaczynam mówić o dzidziusiu to mówi w taki sposób jakbym zrobiła krzywdę Oskarowi, nie mówi tego wprost ale widzę,że jest zła, niby żartem mówi, do młodego, widzisz co oni narobili? przyniosą ci brata albo siostrę i będziesz się musiał dzielić wszystkim, albo mi mówi zobaczysz jak to będzie, Oskar będzie zazdrosny i będzie czuł się odrzucony, czuje,że ona myśli,że będę bardziej kochać młodsze dziecko i jest na to o mnie zła, aj przecież w zyciu bym tak nie nie zrobiła, dzisiaj nie wytrzymałam i zapytała się wprost Czy ty mamo wogóle się cieszysz że jestem w ciaży, na co ona: A co mam skakać z radości? Poczułam się strasznie, jakby mi ktoś w twarz dał, przestałam się wogóle cieszyć z tego,ze jestem w ciąży! Przestałam wogóle mówić o drugim dziecku, bo boję się,ze coś znowu przykrego usłyszę! Podłamało mnie to, byłam przekonana,ze jest inaczej, w życiu bym nie pomyślała,że moja mama tak mi powie!stwiedzam że niczego w życiu nie można być pewnym....
