hej kochane
wczoraj akurat mialam czas a tt nie dzialalo, a wieczorkiem poszlam na urodziny do przyjaciolki
T juz drugi dzien dzis w pracy wiec i ja wracam do normalnosci hehe i swojej codziennej rutyny, tyle ze wieczorki beda milsze bo rodzinne jesli sie klocic nie bedziemy
Oskar tez łobuz i czort straszny..ale o dziwo jaKBY SIE WIECEJ ZACZAL SLUCHAC
T mi w niedziele chcial niespodzianke zrobic i jak bylam na uczelni to obcial Oskara maszynka, siostra go trzymala a on go cial..ale mi niespodzianka wkurzylam sie jak to zobaczylam, łysolka mi z dziecka zrobil--choc w sumie juz przywyklam...Oskar jak mnie zobaczyl od razu podbiegl i mowil mama ała i sie za glowe trzymal
i wkolko chodzi i mowi ałtko juz nawet osttanio cos przez sen mowil takiego czyzby mu sie samochody snily..maly automaniak
kilka osttanich dni mielismy straszne problemy z jego zasypianiem...przez 2 godziny po wlozeniu do lozeczka darl xsie i plakala dopiero jak ktos mu dal reke, palca to sie uspokajal...
zaraz pomniejsze foteczki to moze cos wkleje