Hej!
Doris jesteś przepiękna!!! ślicznie wyglądasz!!! brawo za samozaparcie! włoski też boskie! podziwiam i zazdroszczę!extra! a Kinga jakie ma fajowe prezenty!!!

no i tort pierwsza klasa!!!
Sikorka, no to macie jazdę! oby szybko poszło!!!
I dzięki jeszcze raz za pocieszki! na rpawdę mi to potrzebne!
Gosia, zazdroszczę! miłości i pewności...ja jestem...na zakręcie! ale trzymam kciuki za powodzenie i już mam łezki na samą myśl o Twojej

No szybko żyjecie, ale wiesz...początki zawsze są nonono...Więc może dlatego tak Wam dobrze? my kurczę ponad 7lat razem...więc trochę oklapły emocje...niestety...
Doris może rację ma ta Twoja ciocia...Ale to oznacza, że w sumie powoli czas na 2dziecko...i 3 i spokój. Tylko ja na razie nie mogę...nie mam możliwości...
Ja padam na twarz. W domu sajgon bo mój brat się zwalił z rodziną nie wiem do kiedy...fak, zamęt że szok! moja mama już ledwo dycha ze zmęczenia...O tym że ona by też chciała mieć długi weekend i odpocząć to już nikt nie pomyśli...beznadzieja.
A ja stoję na tym zakręcie i nic...Tak na zimno to...tak , kocham J...nawet nie wiem co bym zrobiła jakby go zabrakło. ale ostygłam...to znaczy, nie jara mnie już...tylko tak się mijamy...i nie umiem się rozpalić na nowo...

dlatego tak mnie kręcą wszyscy w koło..bo są obcy...jestem beznadziejna.............
ok, lecę obejrzeć emkę do końca i nie wiem...poprasować muszę, bo już odkładam tydzień prawie...papasiu!!!