A mi na mdłości nic nie pomaga

Mam całą dobę i do tego przynajmniej raz na dobę witam się z kibelkiem

W pierwszej ciąży miałam tylko mdłości, więc liczę, że tym razem może chłopczyk będzie

Choć tak naprawdę nie jest to żaden wykładnik, koleżanka wymiotowała do 6 miesiąca

i urodziła synka, szwagierka w ogóle mdłości nie miała i też synek. I mogłabym tak jeszcze z tysiąc przykładów podać hihi.
Evik.kp, ja pierwsze miesiące znoszę z niecierpliwością, głównie ze względu na te mdłości, ale rownież dlatego, że też jest mi bardzo słabo - wrrrrrrr!!!!No ale to już niedługo, bo przecież prawie kończę pierwszy trymestr
osita, ja nie mogę na słodkie nawet spojrzeć co akurat mnie cieszy

. W zasadzie moje menu ogranicza się do pomidorów, arbuza, białego pieczywa oraz szynki konserwowej i musztardy - dziś mąż musiał mi robić kanapkę: kajzerka, masełko, musztarda i pomidor - bleee

Oj, chyba sobie zrobię znów taki zestaw na kolację

Po prostu nic innego mi nie wchodzi
A tak w ogóle to ciekawa jestem, która z nas urodzi pierwsza?? Mam szansę hihi, bo jeśli ten Bąbelek będzie tak punktualny jak Helenka, to pojawi się dokładnie 6 grudnia. Mały Mikołajek hihi
