Awatar użytkownika
agi
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 195
Rejestracja: 19 kwie 2007, 22:01

21 maja 2008, 20:59

kasi.k,
Mróweczka pisze:...po suchym kaszlu jak przychodzi mokry to dobry znak...choroba przechodzi...wiem po sobie jak mnie meczył cholerny suchy a pozniej przychodzila ulga i mokry a wiec don't worry

Kolka pisze:Jakby umiała odkrztuszac czy spluwac to już by po problemie było, a tak to jej zalega..

Kasi.k, ja mysle tak samo. Z kazdym dniem bedzie coraz lepiej. Katarek i wydzielina, ktora zalegala w gardelku mogly zejsc juz na oskrzela. Przy astmie to chyba kaszel jest taki suchy, duszacy :ico_noniewiem: ...i jak to Kolka napisala
Kolka pisze:Cycki do góry, kobieto!!
:-)
Syla, foty odjazdowe :-D
Mroweczka, No to Cie Erys zaskoczyl :-D :ico_brawa_01: Spryciulek maly, ato dopiero poczatki :ico_olaboga: Oj bedzie co opowiadac...
katrin, oby Antosiowi szybko przeszlo :ico_sorki: Duzo zdrowka><>>><<************
katrin pisze:byly juz ksiazeczki wrzucane do klopa,w pralce tez ukrywa swoje skarby,a ostatnio znalazl sobie schowek w miejscu gdzie jest pojemnik na wode w suszarce Ciekawe,ktory sprzet pierwszy odmowi wspolpracy po tych roznych pomyslach Antosia.
:ico_smiechbig: Przepraszam, ale usmialam sie. Ciekawe jakie pomysly przyjda jeszcze do glowy naszym maluchom :ico_noniewiem:
Kolka, zdrowka, nie daj sie chorobie :ico_sorki:
Kolka pisze:Julka do lodówki po jogurty i serki różne podchodzi,
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Taka mala i taka madra :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Kolka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3779
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:38

21 maja 2008, 21:24

agi, dziękuje serdecznie. :ico_sorki: Ale każde nasze dzieciątko jest mądre, tylko każde co innego potrafi :-) Moja nie ma dostępu do pralki na szczęście za to uwielbia kręcić kurkami przy kuchence... Już kilka razy gaz wyczułam i kłóciłam się rodzicami, że tacy lekkomyślni, a potem patrzę... a to moje dziecko taką bombową zabawę sobie znalazło :ico_olaboga: Jeśli kiedyś mnie nie będzie przez długi czas to całkiem prawdopodobne, że to Julka wysadziła nas w powietrze... :ico_olaboga:

Dziewczyny... pomocy... nauczyłam się jeść na noc!! Przed snem jestem głodna jak wilk, a już nie pamiętam kiedy jadałam kolacje :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

21 maja 2008, 22:11

witam kochane.

My juz po przyjeciu u siostry i w tarkcie @,wiec drugiej dzidzi nie bedzie :ico_noniewiem:

No i tylko tyle,reszta jutro bo padam na twarz:(

katrin
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1971
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:29

22 maja 2008, 00:12

iw_rybka pisze:My juz po przyjeciu u siostry i w tarkcie @,wiec drugiej dzidzi nie bedzie

na razie,ale przeciez wszystko przed Wami!

Kolka pisze:Dziewczyny... pomocy... nauczyłam się jeść na noc!! Przed snem jestem głodna jak wilk, a już nie pamiętam kiedy jadałam kolacje

nareszcie znam tajemnice Twojej szczuplej sylwetki i Ty mi piszesz,ze bylas na diecie wysokokalorycznej,ja rozumiem,ze zdarza Ci sie jesc rzeczy bogate w skaldniki odzywcze,ale chyba biorac pod uwage ilosc to i tak byla to niskokaloryczna dieta jak poczelas Julcie! :-D Ja z kolacji ciagle nie umiem zrezygnowac i jem ja o przerazajaco poznej porze :ico_wstydzioch: i jak byc szczupla z tak slaba wola?A jak bylam w ciazy to budzilam sie z wilczym apetatem nawet o 3 w nocy i robilam sobie kolacjo-sniadanie.

[ Dodano: 2008-05-22, 00:15 ]
agi, a jak tam Twoja coreczka,bo tez pisalas,ze dopada ja katar i byla goraczka.A jaka wizyte przelozylas?Kontrolna u lekarza,bo jakos nie doczytalam chyba przez te problemy z TT,mi tez pozeralo posty jak juz laskawie wpuscilo :ico_zly:

[ Dodano: 2008-05-22, 00:22 ]
Dziekujemy za zyczenia zdrowia,mojej mamie sie poprawilo,bo okazalo sie,ze to ja mame o malo nie wykonczylam :ico_wstydzioch: Otoz ja nie pije kawy prawie wcale,a moja mama to kawiarka ale lubi kawe tylko tzw po polsku czyli parzona i robi ja z TRZECH lyzeczek kawy.A ja mam tylko wprawe w robieniu kawy w ekspresie i mam taka miarke w puszce z kawa i tej miarki dawalam mamie trzy do kubka i zalewalam a okazalo sie,ze ta moja miarka to dwie lyzeczki,czyli robilam kawe z szesciu-chyba kazdemu cisnienia skoczyloby po takiej siekierze a nie kawie.Na szczescie sprawa wyjasniona.
Antos biedny ciagle z mega katarem i kaszlem.To nasze pierwsze chorowanie,wiec przezywam strasznie te jego meczarnie.Nie pozwala noska czyscic,koszmar!!!Powinno byc tak,ze dzieci wcale nie choruja,bo serca mamom pekaja jak na to patrza.
Wszystkim chorujacym zdroweczka!

[ Dodano: 2008-05-22, 00:23 ]
No i mnie katar dopada,chyba to jakis zarazliwe paskudztwo!

Awatar użytkownika
Kolka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3779
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:38

22 maja 2008, 22:48

Cześć!
Ja mam małe pytanie? Gdzie jesteście i co robicie? :ico_noniewiem:
katrin, kochanie... nie obraź się, ale... ja nie wiem czy po tym co napisałaś o swojej mamie i o serwowanej przez siebie kawie śmiać się czy płakać? :ico_noniewiem: :-) Na szczęście wszystko skończyło się dobrze... Ale Ci powiem tak w tajemnicy, że teraz, gdy już wiem, że wszystko z Twoją mamą jest dobrze zawitał mi na twarz uśmiech....
Co do diety to ja jem to na co mam ochotę... raz kalorycznie, raz mniej, jak popadnie. Tylko tak jak napisałaś- rzadko. Śniadanie dla mnie to podstawa a potem jak wyjdzie :-D Z reguły na obiad obżeram się aż tchu brak a potem nie chce mi się jeść aż do rana. Ale u mnie w rodzinie dziedziczne- taka sylwetka, chociaż nie uważam, żebym była wybitnie szczupła... jak mnie ważyli w szpitalu to wyszło mi 50kg. 6 lat temu, kiedy miałam założony plastikowy gips biodrowy (Twój mąż będzie wiedział o co chodzi) to z tym gipsem ważyłam 48 kg. Ale wyglądam wtedy dramatycznie, tak więc lepiej mieć trochę tego ciałka :ico_oczko:

A ja mam chandrę bo... poszłam dziś na cmentarz pożegnać swoja koleżankę ze szkolnej ławy. Umarła i została pochowana kiedy byłam w szpitalu- długa i ciężka choroba. I kiedy wchodziłam na cmentarz zobaczyłam nekrolog swojego kolegi ze szkolnych lat :ico_olaboga: śmierć tragiczna- nadmierna prędkość + tir... I jakoś tak strasznie smutno mi się zrobiło... Znali się oboje i teraz spoczywają obok siebie... Ech... i w ogóle jak szłam aleją, w której jest kilkadziesiąt nowych grobów (tylko z zeszłego roku) to nie było tam NIKOGO kto przekroczył 30 lat... :ico_olaboga: :ico_placzek: Mój mąż mówi, że przeżywaczka jestem... pewnie ma rację, ale jakoś tak jedna młoda osoba po drugiej, (w ciągu tygodnia dosłownie) i to znajoma mi to jakoś mnie przygnębia... W ogóle nonono ze mnie nie twardziel.

To już chociaż Wam nie będę smęcić. Dobranoc

katrin
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1971
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:29

22 maja 2008, 23:34

Kolka, wiesz,mysle,ze jak odchodza od nas rodzina czy znajomi ale tacy juz w jesieni zycia to boli ale jest wpisane w nature i mysle,ze kazdy normalny czlowiek przezywa odejscie ludzi,ktorzy dopiero co rozkwitali,bo to burzy ustalony porzadek swiata i tak strasznie przypomina nam o przemijalnosci.Smierc to chyba jedyna rzecz,ktora sie Panu Bogu nie udala.Ja normalnie umiem plakac nad ksiazka,ktora sobie ktos tam wymyslil,wiec odejscie mlodych znajomych tez bym bardzo przezywala,wiec jest nas przezywaczek przynajmniej dwie.
A z tymi kg to mnie zabilas,kurka juz nie pamietam jak to bylo jak mialam 50 kilo.Moja mama tez genetyczny szczuplak,a ja jakos nie odziedziczylam akurat tych genow :ico_placzek:

Aha,a z ta kawa,to Ci powiem,ze zawsze odkad mama mnie tu odwiedzala to taka jej robilam,ale widac ,mamcia mi sie zestarzala :ico_haha_01: bo w tym roku juz nie dala rady,a prawda chyba jest taka,ze ta kawa plus wrednosc mojej tesciowej spowodowaly u mojej mamy tekie historie.Wyobraz sobie,ze w kosciele podczas roczku ta KROWA wskazala mojej mamie miejsce do siedzenia w drugiej lawce,mimo,ze my siedzoielismy i te Wredoty w pierwszej i bylo jeszcze mnostwo miejsca.Dziewczyny ja musze szukac jakiejsc psychoterapeutki,bo nienawisc do mojej tesciowej mnie zabija od srodka,robie sie potworem

Moj Antos ciagle chory i na dodatek zaiczyl dzis pierwsza mega rozbita warge!!!Ja tez juz chora -papatki

Awatar użytkownika
Mróweczka
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1333
Rejestracja: 14 mar 2007, 19:35

22 maja 2008, 23:37

Kolka, mozesz smecic...ja tez jestem tkliwa jezeli chodzi o młodych ludzi!!!

Mojego M Babcia dziś rano umarła :ico_placzek: ...chciał jechac na pogrzeb no ale...szybko robia bo w sobote a tu praca i kilometry i wogole....On był gotowy leciec ale Jego Rodzice mowia, że niema sensu...ale Ona młoda niebyła...kobitka przezyła swoje...81 lat...dobrze ze prawnuka zobaczyła a Eryk ją jeszcze zdarzył...
i sie smutno zrobiło...dla wszystkich zmarłych niech odpoczywaja w pokoju[*]

[ Dodano: 2008-05-22, 23:44 ]
no to juz widze jest nas 3 przezywaczki...

katrin, niemogłas ingerowac i Mame w 1-szej posadzic a tesciowej wskazac 2-gą??

katrin
Beze mnie to forum nie istnieje!
Beze mnie to forum nie istnieje!
Posty: 1971
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:29

23 maja 2008, 01:00

katrin, niemogłas ingerowac i Mame w 1-szej posadzic a tesciowej wskazac 2-gą??
_________________

Jasne,ze zareagowalam,tzn jak zobaczylam mame w drugiej to kazalam jej przejsc do nas.Dobrze,ze wtedy nie wiedzialam,ze te gnoje wskazaly jej druga lawke,bo naprawde bylby pierwszy w histori Polskiej Misji Katolickiej w Bochum prawy sierpowy w pierwszej lawce wymierzony w moich tesciow.

Mróweczka pisze:no to juz widze jest nas 3 przezywaczki...

to witaj w klubie i wyrazy wspolczucia dla Twojego meza i Erysia z powodu odejscia babci i prababci,swieczke mozna za nia zapalic i pomodlic sie juz w kazdym miejscu na naszej ziemi, nia ma co na lapu capu jechac.
Ja pamietam taka sytuacje sprzed 6 lat,wybieralismy sie za dlugo ciulane pieniadze wtedy jeszcze z narzeczonym studentem na wczasy do turcji,i zmarla babcia mojego remika.Nawiasem mowiac babcia,z ktora Remi nie mial kontaktu przez cale zycie,bo mama sie postarala,zeby babcie za cos tam ukarac.Dopiero ja wytlumaczylam mezowi,ze Bacia to zawsze babcia i jak jest juz stara to kazde odwiedziny wnuka to jak promyk slonca.I Remi nawiazal kontakt,odwiedzalismy babcie,ktora byla przeszczesliwa,ze moze troche czasu spedzic z wnukiem,z ktorym nie mogla miec kontaktu.No i babci sie zmarlo,remi byl przy smierci,potem modlil sie przy trumnie,ale niestey sam pogrzeb odbywal sie w pierwszy dzien naszych wczasow.Chcielismy zrezygnowac,ale wujkowie Remika powiedzieli,ze przeciez zycia to babci nie wroci,a osobiscie sie z nia pozegnal,bo byl w chwili odejscia.I pojechalismy.A moja wspaniala tesciowa,ktora nie miala kontaktu ze swoja tesciowa do dzis nie potrafi nam tego wybaczyc,ze postapilismy karygodnie.Dla mnie karygodne to bylo to,ze zabronila swojemu mezowi na kontakt z matka a dzieciom zabrala babcie.Ale na pogrzebie byla pierwsza,nie mowiac o rozdrapywaniu tego co babci zostao.

smerfetka01
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 8
Rejestracja: 10 maja 2008, 20:51

23 maja 2008, 10:26

Hej dziewczyny.
U nas po staremu. Paulina to mały diabełek tylko patrzy gdzie coś spsocić. Bliźniaczki gadają jak najęte.
Katrin no to ładne kawki serwujesz :-D aż strach pić (żartuje)
Mróweczka tak mi przykro. Ja też bardzo przeżywam śmierć nie tylko bliskich. U nas tydzień temu chłopak na ścigaczu zabił 2 małe dziewczynki. Ryczałam i nie mogłam przestać.
Syla śliczne te twoje córy, małe księżniczki:)
Kolka z twojej Julki widzę też mały pirotechnik wyrośnie, jak z mojej. Paulina mi jeszcze do tego piekarnik potrafi otworzyć.
Caro współczuje Ci. Wiem jak to boli. Mój tata jak usłyszał że będę mieć bliźniaki to popatrzył i powiedział "i z czego ty sie tak cieszysz??" Było mi przykro, a teraz to poza wnuczkami świata nie widzi:) Będzie dobrze. Ja tacie wygarnęłam że on się nie musi cieszyć że będę miała dzieci ale nich mi się nie wtrąca i nie psuje nastroju i durne komentarze zostawi dla siebie bo to nie on będzie je wychowywał.
To na razie tyle, więcej nie pamiętam. Postaram się częściej pisać.
Pozdrawiam pa

[ Dodano: 2008-05-23, 10:29 ]
Wszystkim chorującym DUŻO DUŻO ZDRÓWKA:)

Awatar użytkownika
Blanka26
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3583
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:37

23 maja 2008, 11:58

a co tu tak pogrzebowo??????? :ico_szoking: niby maj najpiękniejszy miesiąc ma być,a Wy takie tematy?????o ja jeszcze pociągnę dalej temat i wspomnę, że za 2 dni mija pierwsza rocznica śmierci męża mojej siostry :ico_placzek: Nie muszę chyba opisywać co czuję :ico_placzek: przecież jeszcze rok temu o tej porze żył :ico_placzek:

Mróweczko wyrazy współczucia z powodu śmierci babci

kolka rozumiem Cię. I nikt nie wymaga od nikogo być twardzielem w takich sytuacjach, bo każdego wrażliwego to dotknie. Mam wrażenie, że teraz umiera więcej młodych niż starych. Mój tata ostatnio jechał i widział wypadek. Widział młodego chłopaka zakleszczonego w samochodzie z otwartymi złamaniami nóg, normalnie kości miał na wierzchu :ico_szoking: a strażacy rozcinali samochód po kawałku, żeby go wyjąć :ico_szoking: takich tragedii jest mnóstwo niestety, ale my wiemy tylko o niewielkiej ich części

katrin
ja bym tą twoją teściową olała, albo lepiej osrała :-D szacunku do takiej suki to ja nie mam w ogóle

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość