Iwona super fotki.
Tak więc parę przepisów
1. Zupka jarzynowa:
pół marchewki, kawałeczek pietruszki, kawałek pora, można seler ale podobno uczula i ja nie dodaję, mały ziemniak, woda, masło lub olej kukurydziny, sól.
2. Zupka z cukini:
pół małej cukini, pół marchewki, kawałeczek pora i pietruszki, woda, masło, sól.
3. Zupka brokułowa:
Kilka różyczek brokuła, marchewka, por, pietruszka, woda masło,sól.
4. Zupka kalafiorowa:
Kilka różyczek kalafiora, marchew, pietruszka, por, woda, sól, masło.
5. Zupka z groszkiem:
Duża garść groszku (może być mrożony), marchew, por, pietruszka, woda, sól, masło.
6. Zupka ziemniaczana:
Około szklanki wywaru z warzyw, dwa ziemniaki (małe).
Sposób przygotowania:
Ugotować wszystko w niewielkiej ilości wody (ja zawsze kroję na mniejsze kawałki i szybciej się gotuje) do miękkości doprawić solą troszeczkę i pod koniec gotowania dodać masło lub olej. Można gotować same warzywka oraz dodawać: ryż, kaszkę mannę, kaszę jadlaną (czy jakoś tak) i kaszę kukurydzianą i kleik wtedy jest inny smak i gęstsze (ryż płukamy w wodzie i wrzucamy do gotujących warzyw, kasze dodajemy tak samo tylko bez płukania). I już od piątego miesiąca można dodawać mięsko bez wywaru z kurczka (najlepiej piersi), cielęciny, indyka. Aha i na koniec oczywiście wszystko zmiksować a im większa dzidzia tym większe kawałki mogą zostawać żeby się uczyła rzuć.
I mam jeden deserek, który Artur się zajada:
Dwie łyżeczki jogurtu naturalnego, ugotowany ryż i starte jabłuszko lub rozgnieciony banan. (PYCHOTKA).
Sorry że tak dużo
ale kiedyś się i reszcie przyda mam nadzieję, a i może bardziej doświadczone mamy coś dopiszą, ja wklikałam to co mojemu mężczyźnie gotuję.
A teraz lecę spać, już dawno tak długo nie siedziałam.