No ja korzystałam z gondolii dosyć długo, bo przeszło 7 miesięcy, choć przyznam, że w ostatnich bylo ciężko, ale całą jesień, zimę i wczesną wiosnę przejeździla w i kupiłaby jeszcze raz. Wózka nie mam zamiaru zmieniać i to w ogóle, a mam x-landera, tak wiec duży, ale za to duże koła, a my spacerujemy po polach i oglądamy konie, przy okazji pies się wybiega, tak więc na takie tereny terenowy wózek się sprawdza, na płasko zresztą też.
O instytucji babci się nie wypowiem, bo nasi rodzice mieszkają jednak te kilkadziesiąt kilometrów dalej, tak więc jesteśmy zdani na siebie i bywa naprawdę cieżko.
Anitko decyzja słuszna. Ja też bym nie podjęła pracy, jeśli miałabym zarobić po odliczeniu paliwa i opiekunki, np. 200 zł. W takim wypadku lepiej być w domu i tu wydaje mi się, ze rozsądnie i nie ma ale.
Pruedence we Wrocławiu nie ma prywatnych żłobków tylko kluby dla dzieci. Ale zawsze to jakaś alternatywa. Powodzenia w zakopcu.
Dziewczyny jeśli chodzi o klejenie się dzieci w tym wieku, nie wymądrzam się, ale to całkiem normalne i minie. Nazywa się to potocznie lękiem separacyjnym, ale tu chodzi o to, że dziecko zaczyna pojmować, że jeśli nas nie ma, to nadal jesteśmy, związane jest to również ze świadomością, że ja i mama to dwie różne osoby, że ta rączka którą macham jest moja. To minie. A potęguje się, ponieważ za tym idzie jeszcze zaznaczanie siebie jako osobowości.
A ja jestem po lekarzu i wynikach i ważeniu. Amelcia przytyła w 3 tygodnie 150 gram i waży w tej chwili 7,775 kg, czyli nadal nie dobiła do 8. Lekarz powiedział, że wyniki świetne i po prostu ona ma taką urodę. Jest filigranowa i drobna, a do tego energia ją rozsadza, tak więc przyjść za miesiąc, zważyć ponownie i się nie przejmować. Najważniejsze, że dziecko je, ale niestety nie w takich dawkach jak rówieśnicy

ale to przez to, że malutka i tyle jej starcza. Pocieszam się, że nie mam tyle do dźwigania, ale mimo wszystko.
KArolinko powodzenia z prawkiem. To naprawdę daje poczucie niezależności i ja sobie nie wyobrażam życia bez.
Aga mam nadzieję, że będzie dobrze.
Wisieńko powodzenia na egzaminie i z planami. Muszę przyznać, że na taki powrót trzeba odwagi.
Martuuniu ja mam podobne podejście do karmienia jak Tym ale czasem to Ami wygrywa.
A mnie nachodzi chęć na kolejnego brzdąca, ale niestety nic z tego
Czytam Was regularnie, ale nie mam w tej chwili tyle czasu. Sorki