hejoł
nie odpiszę, bo przeleciałam wzrokiem - szkoda mi czasu, bo potem jak zwykle tylko to mi zostaje, nie zdążę odpisać...
dziękuję za fotki zaraz znikam oglądać...
dopatrzyłam się Asi linka o nowej reformie, ewentualnej (szczegółów nie czytałam za bardzo
)... tam pisała ivon czy jakoś tak, że posyła dziecko do żłobka z językiem angielskim
suuuuuuuuuper ciekawe czy i polski mają
no sorki, z całym szacunkiem, nie wiem jaka Wasza opinia, ale mnie to śmieszy
buachchachacha - spoko, no chyba, że dwujęzyczne małżeństwo, ale to i tak rodzice najpierw gadają... ale już od żłobka??, boszeeeee...
Jeśli o mnie chodzi - bardzo chcę by dziewczynki razem się uczyły i jeśli Rozi będzie bystrzacha to pójdzie wcześniej - i tylko dlatego... a następne dzieciaki urodzę w jednym roku - jedno w styczniu drugie w grudniu
Lilka dostała namiot i rowerek i go kocha
, Rozi jeszcze nic, bo nie wiem co jej kupić
Dziś ma pierworodna zdarła sobie wargę i brodę na żwirze a potem zaczepiła się o własną nogę i spadła na policzek i czoło (nie wiem jak to opisać, jaki wygibas wyszedł), ale spoko, dziadek polał wodą utlenioną (nie przy mnie) potem zobaczyłam że w 2005 straciła ważność
no nic...
i już, jadę jutro na rehabilitację z Rozinką
buźki dla dzieciaczków i mamuś :-*