Witam babeczki
na początku....dla rodziny Agaty Mróz składam wyrazy współczucia i zalu.... Tak się popłakałam kiedy usłyszałam w radiu..Tragedia. Ona była taka młoda, taka utalentowana, ona była matką.......... [*]
Alez długo mi zajęło czytanie uffff...
No to odpiszę co pamiętam..
Kamilko, Wanesska je truskawki od pierwszego dnia jak się pojawiły. Bałam się bardzo, ze uczulą,ale nic, skórka czysta, więc dostaje je prawie codziennie po kilka owoców
Dieta Wanesski jest nieco ubiozsza od Tomkowej...cały czas mi się wydaje ze to za mało, ale iedy ona nie chce więcej
teraz jak jest ciepło, moza ma mniejszy aptetyt..
ok.6-7 rano 260 ml mleczka,
ok.10 śniadanko - owsianka z owocami lub jogurt z owocami czy serek (sojowy oczywiście) , lub przymierzamy się do jajecznicy, boję się bardzo ze względu na uczulenie na białka zwierzęce
ok.14 obiad - mięso z czymś - makaron, kasza jaglana, gryka, kus-kus
ok.17 porcja gotowanych warzyw - zazwyczaj dwuskładnikowa
ok.19 jakieś owoce czy to ze słoiczka czy to surowe
ok.21 kasza 240 ml gęsta
w międzyczasie tez jakieś chrupki, ciacha no i picie.
Wanesska tez za sokami nie przepada zwłaszcza tymi gęstymi. Daję jej herbatki. Ostatnio sama zaczęłam parzyć mięta, melisa, rumianek, kminek lub jabłkowo-gruszkowa z torebki.
Kupki. Mała ostatnio takie nie rzadkie nie gęste takie normalne wali. Ale smrrrrrrrrrrrrrrród brrr
Basiu z Kalinką poszłabym do lekarza.. Moze jest potrzebna rada i jakieś ćwiczenia czy co.. Jak się okaze, ze nie - będziesz spokojniejsza poprostu i juz
Trzymam kciuki!
Edytko Wikunia słodziutka
Aleksandrowicz nie wywadaje mi się, ze to źle, ze Alek tyle pije.. Jezeli się martwisz to spróbuj poprostu zamiast następnego soczku dać herbatkę. Ja bym się cieszyła gdyby Wanesska chciałą pic gęste soczki
Frydza brawa dla Wiki
normalnie jestem w szoku! Pięknie sobie radzi! Wanesska się leni jej wygodniej na czworakach zasuwać po chałupie hehe.
KAMILKO fajnie wymysliłaś z tymi urodzinami. No i poczywiście ppochwal się co kupiłąś. No a te maty bardzo mi się podobają i ceny jakieś w miarę. Rowerek rewelka. Ale aj raczej myślaąłm o takim plastikowym duzym samochodzie.. moze jednak rowerek jest lepszym pomysłem, będzie do ajkichś 3 lat słuzył przeciez.
Kupiliśmy małej na dzień Dziecka dmuchany pociąg z kulkami, Wanesska najbardziej zainteresowała się....opakowaniem po zabawce
No ale zostawiliśmy go w pokoju, mała się przyzwyczaja i juz ma frajdę - wchodzi i wycjodzi z niego w kółko. Och chociqaz na to się przydał
kulki ją narazie nie interesują.
Dzisiaj walnęła biedulka w podłogę i rozwaliła górną wargę, ale dzielna jest nie ma co. Upadła trochę kwęknęła i spokój, a krew tryska!!! I dobrze, ze cicho, bo gdyby to zobaczył Karol, byłby koniec świata. Nie wiem jak mu mam tłumnaczyć, zeby się powstrzymywał od krzyków i emocji w jej obecności kiedy coś się stanie.. Przeciez histeryczkę wychowamy!! Dzieci są cwane i jak juz wyczają, ze robi się zamieszanie wokół ich osoby kiedy coś się stanie zaczną to wykorzystywac na kazdym kroku! A ja nie chcę, zeby ona była taka... Pracuję nad tym echhhh
Co do Wanesski roczku. Kurde mam dylemat
Powiedzcie jakbyście zrobiły na moim miejscu?
Sytuacja wygląda tak:
4 lipca jedziemy nad morze w większym gronie znajomych (tak na marginesie wybieramy się ze stowarzyszeniem Rodzina Rodzin przy kościele do któego nalezymy od lat) . Karol będzie z nami tylko 2-3 dni, bo musi wracać na budowę ehh. 5 lipca wypadają Wanesski urodziny i nie wiem jak mam postąpić.. Będzie tam około 30-40 osób więc nie dam rady zorganizować jakiegoś mega przyjęcia, zwłaszcza, ze to będą tylko znajomi z kościoła, niektórzy z nich bardziej niz tylko zanjomi, ale mim to nie będzie tam ani krewnych, ani rodziców chrzestnych... Myślę kupiś jakieś dekoracje typu balony, czapki dla najmłodszych, talerzyki jednorazowe z jakimiś misiami i duzy tort. Myślę, ze to będzie w porządku. Wanesska zdmucha świeczkę , podzielimy tort i juz. A kiedy juz wrócimy znad morza zorganizujemy coś w swoim kręgu.
Jak uwazacie? Co byście zrobiły na m,oim miejscuu? Szkoda byłoby "w ten dzien" nic nie zrobić...
[ Dodano: 2008-06-04, 15:05 ]
Aha o włskach tu jeszcze pisałyście. ja zamierzac ogolis Wanesske jak wrócimy znad morza. I tak nie ma zbyt obfitej czupryny, a wiadomo włosy chronia głowę nieco przed słońcem więc będzie to dodatkowa ochrona. O tym zabobonie tez słyszałam..nie wiem co oznacza, ale nikt z moimch znajomych nie obcina przed rokiem tak juz jaikos weszło ludziom w krew. Niektórzy nawet po roku nie obcinają, zostawiaja tak jak jest... My obciachamy Wanesskę na łyso prawie, zeby miała gęstsze w przyszłości