Witam ponownie, ufff wreszcie przeczytałam wszystko i teraz wypada odpisać;)
Na początku muszę WAM sie pochwalić że jestem świerzym kierowcą, we wtorek miałam egzamin i ZDAŁAM!!! Egzaminator mnie pochwalił że ładnie mi poszło... Bardzo się cieszę, jedno zmartwienie mniej. W środę, miałam rozprawę w sądzie, narazie jest wszystko ok ale nie chcę o tym pisać.
Jeśli chodzi o jedzonko, to Lenka wszystko wcina oprócz nabiału z wiadomych przyczyn. Justyna a jak ty robisz jajecznice, na masełku czy na parze? noi te parówki gnieciecie widelcem? czy takie malutkie kawałeczki kroicie?
Lena jest taka śmieszna jak np dochdzi do miejsca gdzie ma zabronione, a ja wołam z daleka niewolno, to czasami posłucha a czasami nie, ale jak usłyszy że idę w jej kierunku, od od razu zmyka od miejsca zbrodni. I tak fajnie przebiera nóżkami jakby chciała uciekać. Lena zaczyna się już sama puszczać, wstaje z kolan przy ścianie i sama robi parę kroczków, ale trzeba przy niej być bo to kończy się upadkiem. Nie wiem co ona sobie myśli wtedy, pewnie że ja ją złapie i nie potłucze się.
Kupiłam jej dziś strój kompielowy, taki śliczny ala krótka sukieneczka z paseczkiem i ramiączkami na krzyż na pleckach. Ale narazie nie będę jeszcze jej ubierać bo niestety nadal bierze antybiotyk i kaszle.
ESKA cieszę się że wypad do Wrocławia się udał, piękne foty noi dalej twierdzę że twój mąż jest w moim guście

Brawa

dla was za zachowaniu zimnej krwi i odwagi w usuwaniu kleszcza, ja chyba bym panikowała bardzo bo nigdy nie miałam na sobie tego paskudzctwa, mam nadzieję że tak nadal będzie.
Nie wiem jak nauczyć Lenkę picia z kubka niekapka, bo jest leniwa, nie chce pić z niego tylko z butelki. Macie jakiś patent?
Ja raz jak siedziałam na tt to spaliłam...UWAGA... jajko, skorupka cała czarna że o garnku nie wspomnę... ale raczej rzadko udaje mi się coś przypalić.
Jeśli chodzi o picie, to z tym nie mam problemu, Lena pije 150ml soku przecierowego dziennie, bo nie powinno się dawać więcej, herbatkę i mleko. W sumie ile razy jej zrobię to tyle wypije. Więc jest ok.
Mamo zuzi, no proszę ale szybko ci córka rośnie, już zerówka...pięknie...po tym jak nasze dzieci rosną my widzimy jak się starzejemy. Ehhh.... Ile Zuzia miała latek jak wyjechałyście do szwecji?
"Jeśli chodzi o M to toczymy wojnę od rana ale noc groźnego... musze Wam powiedziec że bardzo zmieniałam swoje zachowanie względem jego osoby postawy i wogle, nie ustępuję i staje na swoim a ostatnio zrobiłam coś strasznego tak mie wkurzył ze skończyło się na tym że jemu lała się krew z nosa a ja siedziałam 40min zamknięta w pokoju"
No Justynka, ostro było, tak wynika z opisu, jesteś z nim szczęśliwa? czy jesteś pewna tego że to jest facet taki już do końca życia. Sorki za morały ale wiesz ja sie rozwodzę i dlatego tak na to patrzę. Mój były, nigdy nie podniósł na mnie ręki, nie ubliżył mi ani ja jemu gdy byliśmy razem, ale widzisz był fałszywy, dwulicowy i świetnie potrafi kłamać i grać, czasami jest lepiej jak ktoś się wykrzyczy i jest impulsywny niż tak jak mój były, cichy i spokojny, na wszystko się zgadzał nigdy nie miał nic przeciwko a za plecami robił świństwa mi, to doprowadziło do naszej tragedii. Teraz dopiero wiem z jakim facetem żyłam, jak się odkrył...
[ Dodano: 2008-06-05, 22:21 ]
"Wszędzie same miseczki A i B. A ja mam F "
No Aniu, mąż pewnie zadowolony... Takie ci po ciąży zostały piersi? czy przed ciążą też takie miałaś.