Witam porannie .
Dziękuje za miłe słowa odnośnie moich córeczek. Wasze dzieciaczki też są śliczne i przekochane, a Asia Barbary to mnie zauroczyła tymi włoskami. Ma takie długie że chyba możesz jej warkoczyki pleść . Zresztą co tu dużo pisać! Wszystkie dzieci są śliczne i kochane bez wyjątków :ico_buziaczki_big: .
Mam do was jeszcze pytanie jak jest z mową u waszych dzieci? Czy dużo mówią, bo ja już zaczynam się pomału schizować. Natalka wszystko rozumie, no może ma problemy z jednym znaczeniem’’ NIE WOLNO’’ ale z tym to chyba większość dzieci ma problemy, jest rozgarnięta i wszędzie jej pełno, ale bardzo mało mówi. W zasadzie to chyba mogę policzyć na palcach jednej ręki. Takie podstawy jak :Mama,tata,baba,dada,kaka i na tym chyba jej słownictwo się kończy. Te wyrazy mówi bardzo wyraźnie, więc nie ma problemów z wymową ale dalej jak by się zablokowała. To co chce to pokaże i reszta to yy,ee. Wprawdzie byłam prawie 8 miesięcy w Niemczech i wróciłam przed świętami i tam normalnie w domu mówiliśmy po Polsku, ale wszędzie gdzie nie wyszliśmy czy to sklep, czy lekarz to wszystko po niemiecku. No i telewizja też była Niemiecka. No i tak świetnie zaczynała mówić tyle że po Niemiecku, bo chyba było jej łatwiej, pomimo że my do niej tylko i wyłącznie po polsku to ona do nas po niemiecku i nawet zaczynała budować proste zdania typu,, Mama daj mi’’ itp. W momencie kiedy wróciliśmy do Polski to w ciągu jakiegoś miesiąca przestawała mówić po Niemiecku, bo wszędzie gdzie nie wyszliśmy to było po polsku i tylko parę wyrazów i na tym koniec. Rozumie wszystko w dwóch językach ale nie chce mówić. No ale kurka przecież jest wiele dzieci dwujęzycznych i w tym wieku najlepiej przyswajają i mówią w dwóch językach. Po 20 czerwca znowu jedziemy do Niemiec i ciekawa jestem co będzie, bo wydaje mi się że prościej jest jej mówić po niemiecku. Ale nie wiem jeszcze czy tam będziemy mieszkać na stałe czy nie, bo się zastanawiamy i nie możemy decyzji podjąć, ale jak by nie było to bardzo nam zależy żeby mówiła przede wszystkim po Polsku. Może jestem przewrażliwiona ale Angelika w wieku dwóch lat to nawijała zdaniami wszystko a ona nic. Wiem że dzieci się rozwijają różnie i każdy w swoim tępie, ale czemu w wieku 13 miesięcy łapała i mówiła po Niemiecku i zaczynała zdania układać, a jak wróciliśmy do polski i nie słyszała już Niemieckiego to jak by się zablokowała. Sorki ze tyle napisałam, ale chciałam wiedzieć jak jest u was z mową i się poradzić.